Staram się nie zwracać uwagi na mężczyznę obok mnie i idę do mojej ulubionej knajpy "u Grega". Nie mam pojęcia czy klimat w niej nie będzie mu przeszkadzał ale skoro chciał coś mniej wyszukanego to nie będę się wysilać. Nie mogłam uwierzyć, że spotkałam go w kawiarni mojej mamy i nawet nie chcę myśleć czy to przypadek czy też nie. Przełykam ciężko ślinę i staram się iść obojętnie obok niego choć to nie jest takie proste. Nie powiem jest przystojny a w wydaniu na niegrzecznego biznesmena jest nieziemski.
O czym ja myślę, przed chwilą kłóciłam się z mężem a teraz fantazjuje o przystojnym nieznajomym. Jeśli chodzi o Kierana to nawet nie chcę komentować jego zachowania. Z każdym dniem staje się coraz to gorszy. Wystarczyło, że zapytałam o to gdzie znajdę Johna a on robi mi awanturę. Jeśli myśli, że dam mu pieniądze to się myli. Nie wieżę mu już i na pewno nie zobaczy tej gotówki na oczy.
Gdy podchodzę do drzwi zerkam jak zareaguje Anders. Zaciekawiony rozgląda się po niewielkim lokalu. Greg w tej okolicy ma najlepsze dania i choć jego lokal jest niewielki ma sporo klientów. Wszystko jest smaczne i do tego niedrogie. Może to jakaś odmiana dla tego bogacza.
-Usiądziemy?
-Oczywiście. Może tam? - wskazuje na stolik przy oknie więc tam idę i siadam. Widzę jak rozprostowuje nogę gdy zajmuje swoje miejsce a ja daje Pani doktor we mnie mentalnego kopa. Mogłam pomyśleć, że po takim wypadku nie powinien chodzić. Postanawiam to nadrobić i pytam się o jego zdrowie.
-Bywało lepiej. Za parę dni będę jak nowy.
-Nie powinieneś się zbyt przemęczać. Mięsień musi się dobrze zrosnąć po postrzale i do tego w każdej chwili może dojść do zerwania szwów.
-Tak jest Pani Doktor. - salutuje mi ręką na co się uśmiecham. - No, tak mi się jeszcze bardziej podobasz.
Spalam buraka i staram się zakryć kartą. Czy przez przypadek nie zachowuję się jak małolata? Ale mi wstyd.
-Może zamówimy? - zerkam na niego i cieszę się, że on tak jak ja ogląda kartę dań. Zamawiam tylko mały stek z ziemniakami i sałatkę choć mój żołądek nie pogardziłby większą ilością jedzenia. Za to brunet bez oporów wybiera połowę karty dań.
-Dlaczego nie zamawiasz nic więcej? - patrzy na mnie dziwnie zawiedziony.
-Niedawno jadłam.
-To znaczy kiedy? - przez chwilę się zastanawiam przez co jego humor gwałtownie się zmienia. - Izi kiedy ostatnio jadłaś?
-Wczoraj przed dyżurem. - przyznaję cicho.
-Ja pierdolę, co wy kobiety macie z odchudzanie.
-Nie odchudzam się. - szybko zaprzeczam. - Nie miałam czasu zjeść pomiędzy najściem podejrzanego faceta, utratą pracy i przyłapaniem męża w łóżku z inna. - mówię zbyt głośno bo ludzie odwracają się w moim kierunku. - Czy ja powiedziałam to na głos? - pytam lecz chyba nie chcę znać odpowiedzi, spuszczam wzrok na swoje dłonie i modlę się w duchu by o nic nie pytał.
-Powiedziałaś. - warczy a mnie przechodzi dreszcz po plecach tak jak w kawiarni. - Pominę utratę pracy i zdradę. O tym możesz mi powiedzieć jak będziesz chciała ale chcę wiedzieć wszystko o podejrzanym typie.
-To Cię nie dotyczy i niech lepiej tak zostaje. - Już chce mi odpowiedzieć ale kelner stawia przed nami talerze z jedzeniem. Modlę się w duchu by odpuścił i dał temu spokój. Szybko zabieram się za swoją porcję i nawet na niego nie zerkam. Cisza przeciąga się dopóki nie kończę swojego dania, oczywiście zauważa to, że mam pusty talerz i robi coś czego się nie spodziewałam. Bierze mój talerz i układa po trochu na moim talerzu ze swoich potraw po czym ustawia go przede mną.
CZYTASZ
Zagubieni w ciemności
RomanceKażdy w życiu ma chwilę zwątpienia. Chce jakiejś zmiany. Zastanawia się co by się stało gdyby spróbował. Jednak czy strach przed nieznanym jest większy niż chęć zmiany. Iza poznaje tajemniczego Pana Andersa podczas swojej podróży w sprawie pracy. P...