Castiel wrócił późno, podczas spotkania z Deanem co jakiś czas meldując się Gabrielowi i ignorując jego sprośne wiadomości. Gabriel był zaskoczony, gdy przyjaciel wrócił po pierwszej rano, z dwoma kartonami - jednym większym, drugim mniejszym i generalnie w dobrym humorze.
Gabriel rozłożył ręce i spojrzał na Castiela pytająco.
— Co? — spytał Castiel.
— Skąd to masz? — wskazał na kartony, podchodząc do niego i dopiero wtedy poczuł się naprawdę zdezorientowany. — MacBook i iPhone? Nowe? Nie żeby coś, ale cię nie stać — zauważył.
— Mam pracę — odparł, odkładając to na biurko.
Gabriel pomachał brwiami.
— Dean został twoim sugar daddy?
Castiel spojrzał na niego z politowaniem. Okej, sam pomyślał, że Dean mu to proponuje, gdy zaczął przedstawianie swojej oferty od kwoty, jaką miałby zarabiać, ale Gabriel powinien wiedzieć, że on by się na to nie zgodził. Poza tym, po chwili zastanowienia się, to nawet nie miałoby sensu - Dean mieszkał sześć i pół godziny drogi stąd. Jeśli zaoferowałby komuś taki układ, to raczej byłby to ktoś z Los Angeles, albo chociaż Kalifornii. Po co miałby proponować to chłopakowi z Arizony?
— Nie. Nie przespałem się z nim i to się nie wydarzy.
Gabriel jakoś mu nie ufał i było to widać w jego spojrzeniu. Jaką inną pracę mógłby dać mu Dean? Aktora na pewno z niego nie zrobił, bo Castiel się do tego nie nadawał.
— Więc co to za praca?
— Będę mu prowadził media społecznościowe.
Gabriel uniósł brwi i był widocznie zaskoczony tą informacją. Ile ta dwójka się znała? Jeden dzień, z którego większość mimo wszystko spędzili osobno? Tak naprawdę to było kilka godzin. I ten cały Dean ufał mu na tyle, aby dać mu dostęp do swoich mediów społecznościowych?!
Okej, Castiel miał w sobie coś, co wzbudzało zaufanie i faktycznie można było mu ufać, o czym Gabriel osobiście wielokrotnie się przekonał, ale czy naprawdę mimo wszystko dość znany aktor, mógłby tak szybko uznać, że Castiel jest wart takiego zaufania? Przecież gdyby Castiel po prostu umiał dobrze grać, mógłby teraz szantażować Deana o całkiem spore pieniądze i przy okazji go ośmieszyć.
— Dał ci swoje hasła?
— Tak.
Gabriel zagwizdał, będąc pod wrażeniem. Castiel był dobrym chłopakiem, więc liczył na to, że Dean go nie oszuka i nie okaże się dupkiem, który nie będzie płacił, bo Castiel miał zbyt dobre serce, aby został oszukany w tak okrutny sposób.
— Ile ci płaci?
— Dużo. To ci wystarczy?
Gabriel mimo wszystko wciąż wyglądał na zagubionego. Spodziewał się zupełnie innego rozwoju wydarzeń tego wieczoru. Jakoś nie potrafił uwierzyć, że to było celem spotkania - czemu aktor miałby dawać swój numer jakiemuś dzieciakowi, aby ten prowadził mu profile na mediach społecznościowych? To nie miało sensu.
— Co tam się wydarzyło, że zaproponował ci prace, ale jednak się nie przespaliście?
Castiel westchnął.
— Pogadaliśmy od serca i chyba się zaprzyjaźniliśmy. Dodaliśmy się do znajomych na Facebooku, zaobserwował mnie na Instagramie i tak...
— Chwila — przerwał mu Gabriel. — Dean Winchester obserwuje cię na Instagramie?!
CZYTASZ
Chłopak [Destiel AU]
FanfictionSiedemnastoletni Castiel Novak miesiąc temu został wyrzucony z domu przez wzgląd na swoją orientację seksualną. Jako prezent urodzinowy przyjaciele dają mu bilet na konwent, na którym spotyka aktora, Deana Winchestera, którego postać pomaga mu prz...