rozdział 2️⃣2️⃣

876 37 8
                                    

Perspektywa Alyi

- To co by tu na siebie ubrać?- zastanawiałam się stojąc przy walizce.

Jejku nie mogę się doczekać tej biby. Czuję, że to będzie mega potańcówka. To będzie poprostu cudowne. Tylko, że co by tu wybrać hmmm...

Al. - Ku..aaaaa Marynataaa chono tu.
M. - Czygo? - Dziewczyna wychyliła się zza drzwi
Al. - W co ja mam się do jasnej cholery ubrać - wylamentowałam
M. - Jaaaa pierdooooooooleeeeee. Pięciolatek jesteś?
Al. - Nie ku..a babą no pomóż mi noooo...
M. - Eghhh... Pokazuj co tam masz

Otworzyłam szerzej walizkę i zaczęłam wyciągać z niej ciuchy rzucając je za siebie, a one lądowały na Mari.

Po jakiejś godzince przebierania ubrań, których jak się okazało zabrałam multum miałam gotowy zestaw. Składał się on z czarnych klasycznych szpilek, również czarnej torebki ze złotą klamrą no i sukienkę, która wyglądała właśnie tak:

 Składał się on z czarnych klasycznych szpilek, również czarnej torebki ze złotą klamrą no i sukienkę, która wyglądała właśnie tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Nie brałam żadnego swetra bo wieczorem miało być dość ciepło. Makijaż właściwie miałam też już skończony bo robiłam go podszczas gdy Mari szukała mi ubioru więc byłam prawie gotowa do wyjścia.

Al. - I jak? - wyszłam z łazienki ubrana w zestaw
M. - Cudownieee!!! - pisnęła
Al. - Ale ty jeszcze nie jesteś gotowa
M. - O nie nie nie ty masz rację - wybiegła jak torpeda do swojego pokoju.

Perspektywa Mari

Wbiegłam do mojej sypialni nie zwracając na nic uwagi. Otworzyłam z hukiem walizkę i zaczęłam wywalać z niej ubrania szukając czegoś co się nada.

M. - Nie zbyt jaskrawe... Hmm za krótkie... W tym to się wolę nawet nie pokazywać... Może to.. nie... O!!! - podskoczyłam - nie jednak nie - miałam znów ukucnąć ale zobaczyłam wgapiającego się we mnie z zainteresowaniem Adiego w samych spodniach. - Co się tak gapisz? - spytałam z wyrzutem
Ad. - A tak sobie patrzę jak rzucasz ciuchami po całym pokoju a co? - uśmiechnął się w rozbawieniu
M. - Zastanawiam się w co się ubrać. ALYAAAAA! - wykrzyknęłam
Ad. - Już juz nie dżyj tak tego ryja głucha nie jestem - odkrzyknęła przychodząc do pokoju.

Po jakiś dziesięciu minutach mulatka wiedziała w co mnie ubrać. Tak szybko się uwinęła ze mną ale siebie to już ubrać nie umiała egh.

Al. - O i to jest to! - rozłożyła mi na łóżku złotą torebeczkę na tak samo złotym łańcuszku i oczywiście również złote i też klasyczne jak jej szpilki. Na koniec położyła tam suknię :

 Na koniec położyła tam suknię :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
✓ [MIRACULUS] Tak jakoś wyszło  ❤️🙄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz