Tydzień przed świętami moja klasa robi w klasie rzeczy na kiermasz. Mieliśmy coś pomalować białym klejem z brokatem.
Jedni się bawią tym klejem, drudzy starannie malują tym klejem. Jeden gnojek na mnie wylał pół swojego kleju w brokacie i powiedział mi "Przecież brokatu nigdy za wiele". No to ja na to "Chuj ci w dupę" i wylałam mu resztę jego kleju na jego koszulkę. On jedyne co powiedział na to "OMG mam brokatową koszulkę".
Gorsza kwestia była z pędzlami. Idę do szkolnej łazienki umyć ręce i pędzel, którym malowałam. Następnego dnia gdy chciałam z niego skorzystać to jego włoski były sztywne i nie dało się nimi malować. No to się wkurzyłam i powiedziałam "No kurwa, no nie".
Nie polecam używać pędzli do kleju z brokatem.