Pov. Deku
Usiedliśmy przy sześcio- osobowym stoliku wraz ze swoimi lodami. O tej godzinie na plaży było naprawdę tłoczno. Słońce świeciło bardzo mocno, aż nie mogłem uwierzyć że przez jakiś głupi deszcz w środku lata mogłem się rozchorować. Ja to mam szczęście, westchnąłem.Odpłynąłem w swoich myślach mamrocząc coś pod nosem. Zauważyłem że cała piątka o coś ze sobą dyskutują i o dziwo byli całkiem zgodni. Nie wiem o czym szeptali ale nie chciałem się wtrącać w nie swoje sprawy. Jak będą chcieli to sami powiedzą.
Patrzyłem tak na nich przez dłuższą chwilę aż jeden z nich się zorientował że na nich patrzę. Od razu przestali między sobą szeptać i wszyscy spojrzeli na mnie. Czułem się trochę niezręcznie. Nie mogłem już wytrzymać tego napięcie więc zapytałem.
- Co?
- Midoriya - zaczęła Mina - chyba ostatnio pokłuciłeś się z Uraraką i Todorokim, prawda?
- Ymm można tak to uznać - podrapałem się po głowie
- I z tego co widzę nie masz zamiaru ich przepraszać i oni ciebie chyba też - dołączył się Sero
- Niby czemu miałbym ich przepraszać - nadąłem policzki - to oni zaczęli, nie moja wina że sprawy się tak potoczyły
- Oh ok. Czyli nie zamierzasz się z nimi pogodzić z twojej inicjatywy? - dopytał jeszcze Denki
- Do czego zmierzacie? - zapytałem w końcu bo to się robiło nie pokojące
- O jesu - kaczan strzelił se face palma - co debile chcieli cię zapytać czy chciałbyś może dołączyć się do naszego składu?
W moich oczach można było zobaczyć iskierki radości i ekscytacji
- Naprawdę mogę!? - naskoczyłem na Kacchana
- Jasne - krzyknęła Mina - im nas więcej tym lepiej, w tym składzie i tak mogą być tylko osoby które Bakugou lubi. No w tym przypadku kocha a to już coś. Nigdy byśmy się nie spodziewali że Bakuś znajdzie sobie drugą połówkę a tu proszę jaką niespodzianka
- Ahh no trochę... chwila że co!? - blondyn przetrawiał właśnie słowa swojej różowej przyjaciółki - po pierwsze nie nazywaj mnie tak, a po drugie dlaczego miałbym nie znaleźć sobie drugiej połówki. Sądzisz że coś jest ze mną nie tak!?
- No widzisz Kacchan - zacząłem spokojnie - nie wszyscy lecą na chłopaka który się na wszystko i wszystkich wydziera
- Dokładnie tak jak to ująłeś Midobro - przyznał mi raczej Kiri
- Ale ty jakoś poleciałeś - uśmiechnął się perfidnie blondyn
- No tak, ale ja jestem wyjątkowy. Nie wszyscy odznaczają się takim stoickim spokojem i cierpliwością do wściekłych pomerianianów takich jak ty - wskazałem na niego palcem
- Może i bywam troszeczkę wybuchowy ale taki mój charakter, a z resztą i tak mnie kochasz - bronił się blondyn
Zarumieniłem się i waliłem go delikatnie z pięści w ramie. Zaczęliśmy się śmiać i dokończyliśmy swoje lody.
Stwierdziliśmy że jest jeszcze wcześnie i nie chce nam się wracać do hotelu, więc udaliśmy się do pobliskiego parku za plażą.
Wędrowaliśmy i podziwialiśmy piękne widoki jakie matka natura nam zafundowała. Usiedliśmy na ławce przy fontannie i wtedy Mina wyskoczyła przed nas i oświeciła nas bielą swoich zębów.
- Ej chłopakiiii - odezwała się - to może z okazji przyjęcia Midobro do naszego składu zrobimy jakieś nocowanko u kogoś?
W moich oczach rozbłysły gwiazdki podekscytowania i radości
CZYTASZ
Kajdanki ||Bakudeku||
FanfictionBaku wraz z rodzicami udaje się na obiad do rodziny Deku. Wśród nich znajduje się także kuzynka Deku - Eri, która zmieni ich los za pomocą... Lel domyślcie się 💥Jakieś bzdety💥 • w tej książce WSZYSCY KOCHAMY TODOROKIEGO. Zapomnijcie o gwałtach z...