Florence_Black
" Miłość składa się z jednej duszy zamieszkujące dwa ciała."
Możnaby pomyśleć, że Harry Potter miał wszystko o czym mogło marzyć niejedno dziecko. Kochających rodziców, dom, spokojne, radosne życie. Ale miał także wielką pustkę, której niczym nie był w stanie wypełnić.
Pewnego dnia znalazł jednak kogoś, ktoś stopniowo zapełniał otchłań. Tym kimś był pewien cyniczny blondyn o pięknych stalowych oczach. Żyjący w ciągłym strachu arystokrata, marzący o poznaniu kogoś, kto przewróci jego codzienność o sto osiemdziesiąt stopni. 
                                          ***
- Myślisz, że by tego chciał? Być samotnym? Albo wyśmiewanym? Szkoły mogą być inne, ale ludzie wszędzie są tacy sami. - oparła głowę na jego ramieniu i zamknęła oczy. 
- A może? - wymamrotała, nie podnosząc głowy - odeszlibyśmy z magicznego świata? 
- Odeszlibyśmy?! Naprawdę myślisz, że to jest najlepsze rozwiązanie? 
- Dla nas? Nie wiem. Ale dla niego na pewno.