oparykrwi
"Powykręcane, sękate drzewa utopione w gęstej mgle. Zielona zastygła rzeka, nie płynie. Bajoro. Badyle ogołocone z liści przeszywają mroczność, chciwie rozczapierzając gałęziowe szpony. Pomiędzy nimi przemyka mgielna zjawa. Wichrowa Pani uciekła szybciej, niż ją poznałam. Zostawiła za sobą jedynie delikatny zapach konwalii i dźwięk kruszonego szkła."
-
Krew, przemoc, obrzydlistwo i grzech, a do tego w skumulowaniu. Dużo zła, ale to tylko urojona fikcja, więc nie szkodzi. Mimo wszystko, nie dla wrażliwych.
-
Konwalie pachną nocą.
-
listopad 2022