Co jeśli Julia to tak naprawdę Julian, a Julian ma na imię Grantaire? Co jeśli Romeem zostanie Enjolras? Jak potoczy się ta sztuka, gdy nawet główni aktorzy nie będą pewni swoich emocji? Czy występ skończy się owacjami na stojąco czy jednak wygwizdaniem? ||Enjoltaire
#1 - nędznicy (17.11.2019r.)
#1 - enjolras (17.11.2019r.)
#1 - grantaire (20.11.2019r.)
#1 - lesmiserables (20.11.2019r.)
#1 - nieakceptacja (20.11.2019r.)
#1 - enjoltaire (20.11.2019r.)
- Właściwie dlaczego cały czas nazywasz mnie "Apollo"? Nie przypominam sobie, żebyś kiedykolwiek użył mojego prawdziwego imienia - zapytał któregoś dnia Enjolras.
Grantaire spojrzał na niego zdumiony jakby odpowiedź była oczywista.
"- Co ty tutaj próbowałeś uskuteczniać, Apollo? - zapytał Grantaire mierząc zdumionym spojrzeniem fartuszek.
- Nie widać? Chciałem zrobić śniadanie - powiedział zrezygnowanym tonem Enjolras.
- Ale słońce... Ty nawet kromki nie umiesz prosto ukroić. Dlaczego w ogóle podchodziłeś do palnika?"
"Zapach smażonych naleśników i ciepłego kakao wywołał u Enjolrasa pierwsze pozytywne odczucia tego dnia.
"Może faktycznie nie będzie aż tak źle. W sumie to tylko przeziębienie." pomyślał, po czym ponownie zaczął się krztusić kolejnym atakiem kaszlu.
"Nie. Odwołuję to. Definitywnie zginę przed zmrokiem.""
Les Amis postanowili zrobić sobie swoją własną Wigilię jeszcze przed świętami zanim wszyscy rozjadą się do rodzin. Wszystko świetnie, ale Courfeyrac wpadł na pomysł jak można jeszcze ubarwić zabawę. Każdy miał wylosować karteczkę z imieniem i kupić prezent osobie, której imię wylosował.
Dziwne zrządzenie losu sprawiło, że Grantaire i Enjolras wylosowali siebie nawzajem.
Jak się potem okazało, los był im przychylny.
Krótki parawiersz, który mówi o tym co być może było, zamiast o tym co mogło być, ponieważ jest to o wiele bardziej gorzkie, niż po prostu upadek.
chciałam napisać wiersz dla Enjolrasa, ale po chwili przypomniałam sobie, że nie jestem poetką.