Rozstanie nie zawsze oznacza koniec.

„- Love comes quietly... - zaczął recytować Andreas. Stephan wsłuchiwał się w jego głos jak zaczarowany. - Tak właśnie wyobrażam sobie prawdziwą miłość. Myślę, że nie można zakochać się od pierwszego wejrzenia. To raczej proces, który rozwija się w miarę upływu czasu i poznawania siebie nawzajem. „Tak bardzo się mylisz" - pomyślał Stephan." Krótka historia o tym, jak mogłoby wyglądać spotkanie Stephana i Andreasa, gdyby zamiast trenowania skoków narciarskich wybrali studia na niemieckich uniwersytetach.

Druga próba regularnego pisania opowiadań, których głównymi bohaterami są skoczkowie narciarscy. Pozostało mi jedynie zaprosić was do czytania i mieć nadzieję, że chociaż trochę przypadnie wam do gustu to, co postaram się napisać!

Wreszcie nadchodzą upragnione wakacje. Niestety plany Andreasa zostają pokrzyżowane przez rodziców, którzy postanawiają wysłać go na całe dwa miesiące do babci, mieszkającej w niewielkim miasteczku na drugim końcu Niemiec. Andreas jest wściekły i czuje, że będą to jego najgorsze wakacje. Wszystko zmienia się jednak, kiedy poznaje mieszkającego w domu na przeciwko Stephana.

Ile cierpienia może znieść jeden człowiek? Ile czasu minie, nim odzyska wiarę w ludzi? Jak wiele siły potrzeba, by poradzić sobie z przeszłością? Jak wiele odwagi, by zaakceptować samego siebie? Czym należy się kierować? Wpływem bezlitosnego otoczenia? Rozumem, podpowiadającym że wszelkie starania są bezsensowne? A może sercem, po cichu pchającym w stronę najtrudniejszej z możliwych dróg? Możliwości jest wiele. Jeden wybór niesie za sobą kolejne. Każda ścieżka kończy się rozwidleniem, a wokół nie ma nikogo, kto powiedziałby, którędy iść, by nie popełnić tragicznego w skutkach błędu.

Po rozwiązaniu wszystkich problemów związanych z braćmi, Cene ostatecznie pozostawił za sobą przeszłość pełną bólu, niepewności i ukrywania swoich uczuć. Zdobył zaufanie Anže, który zakochał się w nim bez pamięci, tym samym spełniając jego największe marzenie. Ale gejowski związek dwóch popularnych skoczków narciarskich nie jest łatwy do utrzymania. Wspólna droga, którą postanowili kroczyć jest usłana mnóstwem przeszkód. Czy poradzą sobie ze wszystkimi? Druga część opowiadania "Tell me Peter, how it really was?" Zapraszam ^^

Cene Prevc jest ambitnym nastolatkiem, odnoszącym sukcesy zarówno w szkole, jak i karierze skoczka narciarskiego. Wychowany w dużej, kochającej rodzinie i otoczony przyjaciółmi, prowadzi szczęśliwe życie. W jego otoczeniu znajduje się jednak osoba, która za każdym razem potrafi skutecznie wyprowadzić go z równowagi. Anže Lanišek to syn bogatego biznesmena, właściciela firmy konkurencyjnej do tej, prowadzonej przez ojca Prevców. Chodzący do tej samej klasy i trenujący w tym samym klubie, traktuje Cene jak swojego największego wroga i nigdy nie przepuszcza okazji, by uprzykrzyć mu życie. Sam jest jego całkowitym przeciwieństwem, co dodatkowo napędza ich wzajemną nienawiść. Dwóch największych szkolnych rywali zostaje nagle zmuszonych do współpracy. Czy będą potrafili odłożyć na bok dumę i wzajemną niechęć, by pomóc sobie nawzajem?

Cene zawsze dawał sobą pomiatać, nigdy nikomu się nie przeciwstawiał, aż w końcu inni wykorzystali to w najgorszy możliwy sposób. Ludzie, których jeszcze kilka dni temu nazywał przyjaciółmi, stali się jego wrogami. Żerowali na jego krzywdzie, podsycali ogień, który zapłonął w jego sercu właśnie tego feralnego dnia. Nikomu nie mógł już ufać, mógł liczyć tylko na siebie. W jego głowie zakiełkowała myśl o zemście, zaczęła przybierać kształt realnego planu, aż w końcu postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. 7 osób, 7 tygodni, 7 żyć, nad którymi miał pełną władze. Stary Cene o wszystkim by zapomniał, bo tylko wybaczenie było dla niego odpowiednią opcją, ale nie tym razem. Nowy Cene wiedział, że wszyscy muszą za to zapłacić. Wiedział, że zemsta nadchodzi o zmierzchu. Okładkę wykonała: @Urwana_z_ksiezyca12

Możesz być przekonany, że to co zrobiłeś miało sens, ale każdy czyn ma swoje konsekwencje, Cene. Czy jesteś pewien, że niczego nie żałujesz? Okładkę wykonała: @Urwana_z_ksiezyca12

Do kwiaciarni mamy Stephana od jakiegoś czasu codziennie przychodzi chłopak o smutnych oczach, który kupuje 7 czerwonych róż.