Syriusz Black uwielbia spędzać czas ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi, są dla niego najważniejsi. Dostaje od nich to czego nigdy nie zaznał: miłości i bliskości. Jego rodzina od samego początku traktowała go jako dziwoląga. Odstawał od ich norm. Gdy wyjechał do Hogwartu poczuł się szczęśliwy! Tam mógł być sobą, gdzie znalazł wsparcie. Huncwoci, gdyż tak się nazwali, trzymali się razem i wspomagali się jak tylko mogli. Zaczęte: 3.11.2021 Zakończone: (w trakcie)

Kuzynka jednego z Huncwotów trafia do ich paczki i są nierozłączni. Każdy traktuje siebie jak brata czy siostrę! Ale co jeśli jeden z nich darzy jedyną dziewczynę w paczce większą sympatią? 𝙄 𝙝𝙖𝙙 𝙩𝙤 𝙙𝙤 𝙩𝙝𝙖𝙩. 𝘼𝙩 𝙡𝙚𝙖𝙨𝙩 𝙤𝙣𝙘𝙚. KSIĄŻKA POPRAWIANA/ PISANA OD NOWA Zaczęta; 17.08.2020 Zakończona; 26.08.2021

Młoda Ślizgonka. Cassie Axesoar, zawsze podążała, za zasadami rodziny, była spokrewniona z szanowaną rodziną Black od strony swojej matki. Można było uznawać ją za kobietę pełną gracji jak i nienawiści do tak zwanych "Zdrajców krwi". To co wpoiła jej rodzina i środowisko bardzo na nią wpłynęło. Gardziła swoim kuzynem, zdrajcą krwi, Syriuszem Blackiem. Ale co jeśli na jej drodze stanie urokliwy Gryfon? Kapitan drużyny Quiddicha John Wood. Czy ten chłopak zmieni jej cały światopogląd, sprawiając, że dziewczyna zobaczy co to znaczy szczęśliwe życie? Ale zostaje tylko surowa matka... „- No no, witam Cię śliczna Ślizgoneczko, czyli co? Jednak masz ochotę na kilka lekcji Quidditcha? - zapytał chłopak widząc podchodząccą do niego Cas. - Daruj już sobie te swoje gadki. Już twoja młodsza siostra jest bardziej znośna od ciebie. - odpowiedziała w jego stronę czarnowłosa. - Toż to cios prosto w moje serce, żeby Maddie była lepsza ode mnie! - młody Wood dramatycznie złapał się za serce, udając jak bardzo jego duma została urażona." [książka OC x OC] Zaczęto: 26.09.2021 Zakończono: (w trakcie)

Rosemary Lupin wychowywała się w sierocińcu. Nie zna swoich biologicznych rodziców i wątpi, że kiedykolwiek ich pozna. Przecież oni równie i dobrze mogli nie żyć. Nikt nie wiedział jak dokładnie się tu znalazła. Żyła tu swoim życiem lekko na uboczu, trzymała dystans od innych dzieci z ośrodka. W dzień jedenastych urodzin dostała list. Swój pierwszy list w życiu. Był z Hogwartu. Nikomu nic nie chciała mówić, a w pewnym momencie przed nią pojawiła się szara kotka... „Przeczytałam po łebkach tekst wytrzeszczając oczy. Szkoła Magii i Czarodziejstwa? To musiał być jakiś żart. - Szkoła Magii i Czarodziejstwa? Co to w ogóle ma być? - prychnęłam siadając na łóżku wracając wzrokiem do siwowłosej kobiety. - To co powiedziałaś moja droga. Jesteś czarownicą pół krwi. Twoja matka była czarownicą czystej krwi, zaś twój ojciec jest czarodziejem pół krwi - gdy McGonagall miała kontynuować przerwałam jej gwałtownie."

Ślizgonka i Gryfon. To zwykle nie idzie w parze, dopóki nie pozna się obu stron. ❝- Ja ci podaję składniki, ty układasz je w kolejności. - zarządziła dziewczyna biorąc stołek i stanęła na nim aby dosięgnąć najwyższych półek. - I nie, nie potrzebuje pomocy ze ściąganiem tych rzeczy, istnieje coś takiego jak krzesło. - dodała podając chłopakowi pierwszy słoiczek. - Zrozumiałem. - odparł wzdychając i układając wszystko po kolei na jednej z ławek. Nie musiało nawet minąć dziesięć minut jak Maggie potknęła się obracając się na stołku i tracąc równowagę prawie że upadając na podłogę. No właśnie prawie. Praktycznie jak zawsze została uratowana przez Weasley'a z opałów, gdyż tym razem udało mu się złapać ją w stylu panny młodej. - Spokojnie, mam cię niezdaro. Na mojej warcie nic ci się nie stanie. - zaśmiał się cicho George, jednak nie otrzymał tak jak myślał fuknięcia alb wywrócenia oczami tylko mały, delikatny uśmiech, który od razu niekontrolowanie odwzajemnił.❞ Zaczęta; 24.12.2020 Zakończona; (w trakcie)