Prywatne, prestiżowe liceum w Londynie nr. 1 od lat cieszy się nieposzlakowaną opinią, najwyższym poziomem nauczania oraz niezaprzeczalną cnotą uczniów... A co, jeśli wszystko wrócimy do góry nogami? Jeśli pod przykrywką idealnej szkoły, doskonałych świadectw, pięknych mundurków ukryte jest to, co kryje się w sercach wielu uczniów - pragnienie buntu, indywidualności, zabawy, realizacji siebie? Harry Styles właśnie zaczyna naukę w nowej szkole. Być może jego historia nie różniłaby się tak bardzo od setek innych uczniów tejże szkoły, gdyby życie nie przygotowało mu przygody niczym z typowego romansu dla nastolatków, gdzie pierwszego dnia wpada w oko kapitanowi szkolnej drużyny... Czyli najbardziej klasyczne połączenie szkolnych fanfiction wszechczasów *** Pisane we współpracy z QueenHarumi

Brwi Harry'ego się marszczą, a na jego twarz wstępuje zdezorientowanie. - Ale jestem prawdziwy, istnieję, zobacz. - mówi, unosząc rękę nad wodę i przebierając palcami przed twarzą Louisa. Louis trochę się uspokaja. Harry naprawdę wydaje się nieszkodliwy. I jest dość uroczy, jak na coś co w ogóle nie powinno istnieć. Jeśli Louis rzeczywiście ma teraz przywidzenia, przynajmniej są one urocze. AU w którym Harry jest syreną, Louis człowiekiem i obaj odkrywają dużo więcej, niż się spodziewali. OPOWIADANIE NIE JEST MOJE, TO TYLKO TŁUMACZENIE. Link do oryginału: http://archiveofourown.org/works/2280225 Publikuję je również na tumblrze. http://kivanne.tumblr.com/post/136197933196/with-your-love-we-could-breathe-underwater OKŁADKA WYKONANA PRZEZ @fergusc

Louis i Harry to starzy wrogowie z czasów liceum, kiedy to jeden i drugi walczyli o względy nauczycieli. Uwolnili się w drodze na studia, jednak los zrobił im figla, przez co wylądowali w jednej firmie. Ich nienawiść do siebie nie zmalała, a wspólny szef, postanowił zeswtać dwóch największych wrogów. Wysyła ich w podróż służbową, podczas której dochodzi do małej katastrofy i dwoje znienawidzonych ludzi trafia na bezludną wyspę. Okładka autorstwa @Darrrow ?

Louis wyjeżdża na Barbados, by nadzorować ogromny ośrodek wypoczynkowy, znany jako Sandy Hill, którego właścicielem jest jego rodzina. Przez lata poszukiwał zmiany w swoim monotonnym życiu, poszukując przygody i być może również miłości. To, czego się nie spodziewał to chłopak o jasnych oczach, który rozlał milkshake'a na jego buty. Znak dla wakacyjnej miłości. oryginał: https://archiveofourown.org/works/4682597 okładkę wykonała @Darrrow ❤

- Harry! Przestań! Po prostu uwierz ten jeden raz. Jeden, Cholerny. Raz. To ja. Popatrzyłem na niego ze strachem, tęsknotą i niedowierzaniem. - To nie możesz być ty. Mój Louis Tomlinson zaginął dziesięć lat temu. Nie żyjesz. Jesteś tylko wspomnieniem. Albo: Gdzie Louis próbuje przekonać Harry'ego, że wszystko z nim dobrze, ale Harry nie wierzy, bo jego Louis Tomlinson zginał dziesięć lat wcześniej, w wypadku samochodowym. Uwaga! Możliwe przekleństwa.

#1 w ff || - Baczność, Styles! - warknął niebieskooki. - Pewna część ciała już mi stoi na baczność, sir! - odparł chłopak, a na jego twarzy wymalował się szeroki uśmiech zadowolenia. - Pieprz się, Styles. - dodał, lekko się czerwieniąc. Spojrzał na odsłonięty tors wyższego od siebie chłopaka. Harry jak zwykle ,,nie zdążył'' założyć na siebie koszulki, co było już chyba normą. Powinien się do tego przyzwyczaić, prawda? - Tak jest, poruczniku! - posłusznie odpowiedział i znacznie przybliżył się do niebieskookiego. - Co ty wyprawiasz?! - zawołał zaskoczony, cofając się o dwa kroki. - Wykonuję rozkaz, sir! - uśmiechnął się szeroko, oblizując swoje usta. Ostrzeżenie: Mogą występować sceny przemocy, wulgaryzmy, sceny +18

-- Wiem -- szepnął. -- C-co? -- Zróbmy układ. -- Jaki? -- powiedział marszcząc czoło. -- Poderwij tego chłopaka i rozkochaj go w sobie. Masz czas do wycieczki. Opłacę Ci całą wycieczkę. Jeżeli uda ci się przekonać do czegoś bardziej ostrego to zapłacę jeszcze więcej. Masz na to dziesięć miesięcy. -- J-ja tak nie mogę, to nie jest fair w stosunku do niego -- szepnął. -- Masz mi dać odpowiedź do piątku. -- A-Ale to jutro -- powiedział zagubiony. -- Właśnie -- uśmiechnął się i wyszedł z przymierzalni.

Louis nie był kimś, kogo Harry spodziewał się w swoim życiu. Niezwykła osobowość chłopaka przyciąga go, a jednocześnie napawa go ogromnym strachem, bo dlaczego szczery i uroczy szatyn chciałby znaleźć się w jego pokomplikowanym świecie? [albo: Harry poznaje Louisa w kinie, w walentynki, zaraz po tym, gdy jego wieloletni chłopak kończy z nim związek. Rok po przypadkowym spotkaniu nieznajomego z pięknym uśmiechem, znów widzi go w tym samym miejscu, i tym razem nie potrafi przejść obok niego obojętnie.]

Louis Tomlinson bardzo starał się nie być prawdziwym sobą. Przez lata pracował, by nie być osobą, której ludzie nie akceptują. Jednak wysoki chłopak z zielonymi oczami powoli burzy ściany, które wokół siebie zbudował. Dodaj Louisa, Harry'ego Stylesa, paradę równości i wspólny pocałunek, a otrzymasz historię pełną miłości i kogoś, kto uczy się, że w kochaniu chłopaka nie ma nic złego, bo miłość to miłość, prawda? (Louis jest malarzem, który ukrywa swoją seksualność. Harry jest fotografem na weselach, który szczyci się byciem gejem. Liam i Zayn niemal na pewno ze sobą kręcą, a Niall z radością próbuje otworzyć restaurację.) Autorka: raindropkiss1

,,Louis nie potrzebuje świata, świat potrzebuje go'' ,,Louis ma magiczny głos. Po prostu porusza twoje serce'' ,,Każde uderzenie piosenki i słowo, które śpiewa Louis, przyprawia mnie o dreszcze'' ,,Lou brzmi pięknie w tej piosence'' *** - Pytanie tak czysto teoretyczne, jakby ktoś był niepełnosprawny, mniej lub bardziej, jakbyś na to zareagował? - przecież nie powiem mu od razu. - A jakbym miał na to zareagować? - spytał bardziej sam siebie, wypuścił powietrze i lekko przysunął mnie do siebie - Normalnie, to człowiek jak każdy inny. Poza tym wszystkich trzeba traktować z równością, to czemu te osoby inaczej. Są takie same, tylko że bardziej wyjątkowe. *** 14.04 - 25.08 2021 Kiedyś poprawię, oczywiście