DABereta
- Reads 22,940
- Votes 2,152
- Parts 41
Zawsze czułam, że nie należę do tego świata. Był on dla mnie zbyt namacalny, głośny, brutalny...
Wiecznie zamknięta w swoim pokoju za jedynych towarzyszy moich dni miałam zjawy, stworzone z echa przyszłości, które podobno nie mają prawa istnieć. Tyle, że ja czułam ich spojrzenia na swojej skórze, widziałam zarysy ich postaci, słyszałam ich ból, o którym próbowały mi opowiedzieć.
Najbardziej jednak ciekawiło mnie to, co zdawało się zaklęte w moim lustrze. Spojrzenie pożądliwych oczu obserwowało mój każdy ruch, wiecznie głodne moich uśmiechów, łez i westchnień.
Nie spodziewałam się, że kilka nocy po tym jak ojciec ogłosi moje zaręczyny, ten wzrok okaże się nie być złudzeniem, a istotą, która pozwoli mi uciec od mojej rodziny.
Choć nie wiem czy uciekając, nie stałam się równocześnie więźniem.
Sugerowany wiek odbiorcy: 18+