~Wznieciliśmy ogień, nad którym nie byliśmy w stanie zapanować~ Pierwsza część trylogii "Hell". ____________ © Pizgacz 2017-2018 Dostępne tylko 4 pierwsze rozdziały, ponieważ opowiadanie zostało wydane w formie książki papierowej.

Małgorzata Godlewska jest duszą towarzystwa, i każdy ją (o dziwo) lubi. pewnego dnia tak się upija, że budzi się w parku bez butów. tam spotyka przystojnego Szymona smorąga. piękny chłopiec poznaje bohaterkę. czy będą razem?

Walczę sam ze sobą. Wiem, że moje myśli są grzeszne. Myślałem, że jeśli będę mieć żonę i rodzinę to mi przejdzie, lecz niestety jest jeszcze gorzej. Nikt nie może się o tym dowiedzieć. Ja i Robert nie możemy być razem. Nikt nie może wiedzieć o mojej słabości....nawet on sam. Fanfic nie ma na celu nikogo obrazić.

JESZCZE POLSKA NIE ZGINELA KIEDY MY ZYJEMY... kocham was ;***

To wszystko przez jednonocną przygodę, która zmieniła życie Harry'ego i Louisa w oklepaną komedię romantyczną, zapewniając Liamowi idealną okazję do zbliżenia się do mężczyzny swoich marzeń i która potwierdziła, że Niall ma zawsze rację. Oryginał: https://archiveofourown.org/works/1914537 Okładkę wykonała @Darrrow ❤

To ostatni rok Louisa i jest zdeterminowany by skończyć go dobrze. Jednak razem z jego parą korków, zdrową dawką sarkazmu i śmiesznym najlepszym przyjacielem, ma również skomplikowaną rodzinę, przerażająco niepewną przyszłość i śmiertelnego wroga, który sprawia, że jego życie jest jeszcze gorsze. Śmiertelni wrogowie ,,z korzyściami''- to niezupełnie był plan. Albo: Ten, w którym Louis i Harry na pewno nie są przyjaciółmi, a piłka nożna jest wszystkim. Tłumaczenie - wszelkie prawa należą do: isthatyoularry (ao3)

Przyjmuję hejterów z otwartymi rękoma. Mówię to ironicznie ,gdyby ktoś nie wiedział co to jest. Błędy orto będą poprawiane, nie odpowiadam za to co mówią w mojej klasie.Wszelskie skargi do osób wypowiadających nie śmieszne teksty pisać na priv.

tu opisuje moje słowa ,które uzywam na codzien i pomogą wam uszczęsliwic pelen smutku dzien

;-; JAK?! 3 CZĘŚĆ?!

To nie było miejsce, do którego Louis poszedłby z własnej nieprzymuszonej woli. Nie, zdecydowanie nie. Omijał podobne lokale przez całe swoje życie. Jednak kiedy jego plany na Świętą zostają zniweczone przez szefa, a przyjaciel idiota postanawia poprawić mu humor, kończy się to nieco niespodziewanie. Nawet bardzo, szczególnie, że plan był inny. Bo on miał plan. Luźno inspirowana, osadzona w świątecznych klimatach wariacja na temat stereotypów. Czy coś w tym stylu. Okładka moja :)