purpledinnit
- Reads 3,607
- Votes 410
- Parts 17
I część historii z kategorii "DreamNotFound", czyli Fanfiction o Clay'u I George'u.
[fragment]
Zachód, piękny zachód. Podziwialiśmy widoki za oknem, czasami przyglądając się sobie nawzajem. To była cudowna chwila, która mogłaby trwać wieczność.
- Kochasz takie widoki, prawda? - zapytał blondyn, kładąc swoją dłoń na plastikowej szybie. Popatrzyłem na jego twarz. Na blond włosy, które opadały na jego czoło, i co najważniejsze, na te piękne oczy, które powodowały motylki w brzuchu. Uśmiechnąłem się od ucha do ucha, kierując z powrotem wzrok na zachód słońca.
- Zawsze trafiasz, Claytonie. Nigdy się nie mylisz i zawsze zwracasz uwagę na to, co się dzieje. Na moje uczucia, na moje nawyki. - wziąłem głęboki wdech, kładąc dłoń obok tej jego. - Jak ty to robisz? - znów skierowałem moje oczy na jego osobę. Blondyn na moje słowa odwrócił się w moją stronę, kładąc tą swoją drugą dłoń na mojej talii. Zbliżył się do mnie, powodując kolejne motylki w brzuchu.
- Za dobrze cię znam, aby nie wiedzieć wszystkiego o tobie, George. Jesteś taki neutralny, jednak zawsze robisz wszystko inaczej niż inni ludzie, co mnie zachwyca. Zawsze jesteś pełny energii, która rozpala mnie w środku. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, która tak bardzo mnie wspiera we wszystkim. Interesuje się tobą, bo wiem, że od ciebie mogę się czegoś nauczyć, słońce. - odpowiedział z zachwytem w głosie. On nie żartował. Byłem totalnie zdziwiony jego słowami. Takie... miłe, prawdziwe, powodujące kolejne motylki w brzuchu. Uśmiech automatycznie pojawił się na mojej twarzy, i wiedziałem, że nie zejdzie przez następne minuty.
----