Sięgnął po strzykawkę z morfiną. Nie, on nie był narkomanem. Nie mógł nim być. Przynajmniej tak sobie wmawiał. Przecież to, że chciał być chociaż przez chwilę szczęśliwy i nie obawiać się niczym nie było złe. On chciał po prostu uciec od bólu, który przeszywał jego ciało. Głowę, ramiona, plecy, dłonie i nogi. Wszystko. Usiadł wygodnie w białym fotelu. Podwinął prawy rękaw spoconej koszuli. *** Toris Laurinaitis przybywając na festiwal jeździecki, spotyka swojego starego przyjaciela, może dla niego kogoś więcej. Chcąc odbudować ich relacje dowiaduje się, że jego druh ma już wspaniałe i poukładane życie prywatne. Narkoman strapiony tą wiadomością coraz to bardziej popada w nałogi, zaniedbuje pracę. Kiedy, niby, wszystko już się poukładało oraz wyjaśniło, zdąża się pewien wypadek, w którym ktoś odchodzi z tego bezbarwnego świata. ❗Może zawierać przekleństwa - personifikacje są przedstawione tutaj jako normalni ludzie - charaktery postaci mogą ulec zmianie - postaci należą do Himuya Hidekaz, mangi ,,Axis Powers Hetalia"❗

Jeśli od twojego urodzenia cały świat uważa, że zostałeś wybrany do wielkich rzeczy, to powinieneś UCIEKAĆ, i schować się jak najgłębiej pod ziemią. O ile masz taką możliwość. Jeśli jej nie masz, zawsze możesz liczyć na ludzi, którym możesz ufać. Albo właśnie nie możesz, ponieważ Taurys czasami nie może stwierdzić, z jakim rodzajem człowieka ma do czynienia. A oba rodzaje mogą być na swój sposób przydatne. W wojnie z Tym-Gościem-Bez-Nosa przyda się każda pomoc. Praca Bierze Udział W Konkursie ,,Hetalia, do boju!" organizowany przez Zembolog, -paquerette-, _Hermicia_

Prawda o istnieniu antropomorficznych personifikacji państw wychodzi na jaw. Cały świat szaleje i miota się między szokiem a wyparciem. Jak poradzą sobie w tej nowej rzeczywistości personifikację, które nauczone były życia w ukryciu z dala od kamer i aparatów?

o dwójce m ł o d y c h ludzi, którzy r o z c i ę l i ocean.

Jeśli chce nawrócić Litwę, to najpierw musi go zdobyć. Zdobytego złamać. Złamanego zbudować od nowa, tym razem na poprawnej wierze. Poprawnej, bo jego, pruskiej. PrusLiet, historia, raczej hate-hate niż love-hate.

Gilbert często wygląda jakby się modlił. Ale on tylko słucha. Słucha bicia serc swojego narodu. * To się tylko może wydawać smutne, ale wcale nie jest, serio. Proszę dotrwać do końca.

PrusPol. Ciężki i duszny koniec maja. PrusPolWeek2017 - Day 4 - School AU

Jedźmy, nikt nie woła. Zbiorek lietpolowy z one-shotami najróżniejszego gatunku, od komedii przez angst, a czasem nawet trafi się erotyk (stąd oznaczenie +18).

Hetaliowe one-shoty. Głównie historyczne, no nie będę się z tym kryć. Głównie Europa, trochę real person fiction, multishipping (Polska/wszystko co się rusza). I czasem zamówienia od ludzi, co mnie ładnie poprosili.

Historia alternatywna, rok 2019. Rzesza wygrała. Personifikacje podbitych narodów wyczekują już śmierci, rozsiane po imperium pracują, by wypełnić jakoś swoje dni i mieć na chleb. Litwa pracuje jako nauczyciel muzyki, nosi żałobę i zastanawia się, kiedy nadejdzie koniec. Tymczasem w ogólnoniemieckiej sieci, Netzwerku, znikąd pojawia się niejaki Schwäne i zaczyna wysyłać wiadomości, a Litwa nabiera podejrzeń co do jego prawdziwej tożsamości... LietPol.