-Pastorze. Pamięta pastor o dzisiejszym bankiecie?-Spytał brunet stojąc w drzwiach od mieszkania srebrnowłosego mężczyzny.
25 letni Erwin Knuckles od dawna jest znany przez całą wyspę jako pocieszny mężczyzna który na ulicy zawsze powie "Szczęść Boże". Tak było póki nie wszedł w świat który Los Santos zna zbyt dobrze. Zepsute lekami i narkotykami życie było czymś czego chciał od zawsze. Nie żałuje tego nawet na chwilę. Do czasu..
Erwin ma małą niespodziankę dla Montahny...
.
.
Boże święty trzymaj mnie ja to robiłem jak piłem nie bij mnie
.
.
.
Bla bla bla jak powiesz o tym na strimach to cię znajdę (ironia)
.
.
nwm
.
.
Sory za błędy ale mam 3 latka (ironia v2)
{ 5CITY }
-Znów powinienem Ci udowadniać swoje racje, Montana?
>
Prosze o nie rozsyłanie tego fanfiction na chatach streamerow, nie od tego służy Twitch
POWIEŚĆ NIE BĘDZIE JUŻ KONTYNUOWANA.
-Pastorze..-Usłyszałem głos starszego mężczyzny za drzwiami.-Mam pytanie..-
25 letni Erwin Knuckles jest bardzo znanym pastorem w Los Santos. Jednak jego drugie oblicze jest prawie nikomu nieznane. Pod bożą płachtą kryje się sekret którego wyjawienie kosztowałoby Erwina nie tyle co pieniądze a życie. Mężczyzna próbuje uchronić się przed lokalnymi i policją niestety nie jest to takie proste jakie mogłoby się wydawać..
Nienawiść prześladowała tę dwójkę. Słodki flirt brany był za żarty, a uczucia pozostawały skryte. Obydwoje nie potrafili znaleźć przyczyny słodkiego bólu podczas potkania, ale ich przyjaciele postanowili im pomóc.