Po rzezi w Mount Weather, Clarke nie może sobie poradzić z tym, co zrobiła. Jedynym wyjściem wydaje jej się opuszczenie obozu i zostawienie bliskich bez słowa wytłumaczenia. Choć wie, że to głupi pomysł, z trudem patrzy na twarze osób, które uratowała, jednocześnie zabijając około czterystu innych ludzi. Bellamy nie może wybaczyć Clarke tego, że zostawiła go samego. Choć początkowo stara się ją odnaleźć, po pewnym czasie odpuszcza i stara się żyć dalej. Mimo złości, jaką czuje, zastanawia się, czy dziewczyna nadal żyje i czy kiedykolwiek ją jeszcze zobaczy. Czy jeszcze kiedyś się zobaczą? Czy Bellamy wybaczy Clarke zostawienie go bez słowa? "Gdy zabrali cię do Mount Weather, straciłem cię po raz pierwszy. Gdy odeszłaś bez słowa, straciłem cię po raz drugi. Nie chcę cię stracić już nigdy więcej..."

Nikt nie wiedział, że na Ziemi mieszkali ludzie gorsi od Ziemian, czy też tych, którzy ukrywali się przed promieniowaniem w Mount Weather. Nadszedł jednak dzień, gdy Plemię Skorpiona wyszło z ukrycia i zaatakowało bazę Ludzi z Nieba. Jedni zostali brutalnie zamordowani, a drudzy uprowadzeni. Tylko nielicznym udało się uciec. Jak poradzi sobie Jasper w nowej roli? Kim jest tajemnicza Sloane, z którą Jordan dzielił celę? ♦ Opowiadanie jest pisane na podstawie serialu #The100, jednak większość rzeczy opisanych w historii nie mają z nim nic wspólnego. Proszę nie doszukiwać się nieścisłości w fabule związanych z serialem czy też książką. ~ Okładkę oraz banner przy rozdziałach zawdzięczam Tea Amo ✿.