- Znów ten nieznośny silnik... - rzucił cicho pod nosem. Hank to dwudziestokilku letni policjant. Od jakiegoś czasu jego radiowóz coraz częściej się psuje. Odkładał to na później, aż któregoś razu postanowił pojechać do pewnego zaprzyjaźnionego mechanika, który był bardzo chętny, żeby mu pomóc w naprawie.

-Jak się czujesz?- do jego uszu dotarło ciche pytanie ukochanego. -Tak samo jak wczoraj- mruknął obracając się w jego stronę. Szatyn siedział na skraju łóżka, przyglądając się złotookiemu z widoczną troską i czułością. -Gorączka spadła- szepnął prawie niesłyszalnie. Młodszy westchnął z przyjemności, gdy zimna dłoń dotknęła jego czoła, a następnie przesunęła się na lekko zarumieniony policzek. Automatycznie wtulił się w opaloną dłoń. Złote oczy uważnie śledziły twarz siedzącego obok mężczyzny. Nawet na chwilę nie spuszczał z niego wzroku. -I po co ci było to wychodzenie na deszcz w samej bluzie?-westchnął cicho, delikatnie gładząc policzek mężczyzny opuszkiem palca. Knuckles uśmiechnął się chytrze, rzucając bez zawahania: -Żeby mieć seksownego pana pielęgniarza. Gregory wybuchł gromkim śmiechem. Młodszy nie wytrzymał i po chwili po pomieszczeniu rozniósł się również jego lekko chropowaty śmiech.

"-Tak myślałem... ty się zakochałeś. EJ wy, ERWIN SIĘ ZAKOCHAŁ!!- usłyszałem krzyk -Co?! Nie.. To tylko przyjaźń- odparłem lekko zirytowany"

Z brudnego od czyjejś krwi materaca wziął mokrą, charakterystycznie słodko pachnącą szmatkę, aby chwilę później zrzucić mnie z krzesła i usadowić się na moich biodrach. Przyłożył ją do moich ust i nosa powodując brak ujścia dla tlenu.

Co ty taki naburmuszony, szanowna Ekscelencjo? - Wydukał z głupawym uśmieszkiem, zapewne myśląc, że to tylko nasze codzienne, niewinne zaczepki z których oboje się śmiejemy. Jego pewna mina zrzedła jednak stosunkowo szybko, gdy moja twarz ukazywała ten sam, mający dość wszystkiego dookoła wyraz.

" - 05 do 10-1 z ostatniego 10-71, Erwin Knuckles został porwany. Ostatni raz widziany w swoim zakonie około godziny 08:15 pm. Świadek zeznał, że ubrany był w czarną koszulę i ciemne spodnie. Wszystkie wolne jednostki niech zaczną przeczesywać teren - powiedział na radiu. " Morwin ale bardziej platoniczny, nie będzie mrozić, więc możesz czytać bez problemu. Tekst wynosi ok 14.5 k słów. Życzę miłego czytania i zachęcam do zostawienia opini :D

Z dnia na dzień w jego życiu wszystko zaczęło się rujnować. Na drodze pojawiały się nowe problemy z których on i jego ludzie nie potrafili wyjść. Nie byli przygotowani na taki obrót spraw. Porachunki gangsterskie nie należą do najprzyjemniejszych. Trafili na silniejszych od siebie i byli na przegranej pozycji. Powoli tracili wszystko co dla nich cenne. Ale kto by się spodziewał, że z tego całego gówna wyciągnie ich pewien policjant? Zaryzykuje utratę swojej pracy i to dla jakiegoś gangstera...

Czy pewien zakład może wszystko zmienić? (Opowiadanie stworzone w celach humorystycznych, nic z przedstawionych sytuacji nie jest prawdą a jedynie inspiracją z postaci fikcyjnych w grze GTA RP) (Niektóre wydarzenia są podobne do występujących na streamach) Nie życzę sobie kopiowania moich prac, ani wykorzystywania ich czy cytowania bez pozwolenia

W życiu pełnym niepowodzeń, otrzymujesz obrażenia swojej bratniej duszy.

Późna noc, boczna uliczka oraz dwa serca, które nie potrafiły się wcześniej odnaleźć. -- Oneshot morwinowy 18+ z (jak to kiedyś ktoś określił na Twitterze) genitaliami w roli głównej :D Oczywiście shipuję tylko fikcyjne postaci, a nie prawdziwe osoby.