"Poradzę sobie sam... Jak zawsze" Will, odkąd jego przyjaciele pamiętali, był wesołym, energicznym nastolatkiem. Zarażał wszystkich swoim dobrym humorem, przez co zdecydowanie należał do popularnych, lubianych osób. Ale zawsze są jakieś wyjątki, prawda? "Daj mi chociaż szansę! Nie musisz robić wszystkiego sam! To cię w końcu zabije!" Wraz z przeprowadzką do nowego miasta, Will musiał zacząć kompletnie od początku. Nowa szkoła, nowy dom, nowi znajomi. Jednak już pierwszego dnia w oko wpada mu chłopak z maturalnej klasy. Na nieszczęście okazuje się on najbardziej oporną na pomoc, zimną i tajemniczą osobą. Mimo to Will postanawia go złamać, a tym samym dotrzeć do wnętrza osiemnastolatka. Jednak to co tam odkrył, wpływa na niego bardziej niż cokolwiek innego. "To nie miało tak wyglądać..."

Jednym z wielu marzeń dwudziestodwuletniego Karola było wyrwanie się z głośnej Warszawy i odpoczynek od codziennej rutyny. Niestety, było wiele przeciwieństw, które mu na to nie pozwalały. Jednak w końcu dzieje się coś, dzięki czemu planuje wyjazd, a co w tym najlepsze? Nie w pojedynkę. Zapraszam do czytania ^^ Ps jest to jeden z niewielu funfiction na moim profilu składający się w większości z perspektywy Karola.

Chłopcy często spotykają się ze sobą, żeby porozmawiać, grać, spędzić czas albo streamować. Wkrótce ich relacja zaczyna upodabniać się do czystego flirtu, a chłopcy zaczynają coś do siebie czuć. Czy jest to szczere uczucie? Co jeśli ktoś z ekipy ich złapie? Jak to się zaczęło? #2 Ewron 16.01.2021 #1 Ewron 17.01.2021 #3 Mandzio 17.01.2021 #3 amongus 17.01. 2021