oktawon
W pewnym momencie światła na ulicy zgasły, a w pokoju zapanowała ciemność. Muzyka lecąca przed chwilą z gramofonu ucichła. Chłopak złapał szybko za pudełko z zapałkami i zapalił najbliższą świeczkę. Wziął ją do ręki i podszedł do dziewczyny siedzącej na sofie.
- Nie jestem w stanie... To wszystko mnie przerasta. - zaczęła znów szlochać.
- Fela.. - otarł z jej policzków lecące łzy i podniósł jej podbródek - Życie jest śmiechu warte, więc... - uśmiechnął się pokrzepiająco.
- Więc tańcz. - zaśmiała się przez łzy, a jej oczy lśniące od łez popatrzyły na blondyna. Odwrócił się na pięcie i szybko odstawił świecę na stół stojący po środku pokoju. Wrócił do blondynki i wyciągnął do niej rękę.
- Zatańczysz? - zapytał podnosząc jedną brew, a dziewczyna zaśmiała się szczerze.
- Dobrze, ale to ostatni raz. - odpowiedziała śmiejąc się i podniosła się z kanapy wpadając wprost w ramiona chłopaka.
- Jeśli to jest ostatni raz to chyba nigdy już Cię nie wypuszczę. - odpowiedział z ogromnym uśmiechem na twarzy i popatrzył głęboko w jej jeszcze wilgotne oczy.
~ Książka oparta w znacznym stopniu na akcji z "Kamieni na Szaniec". Proszę nie bierzcie tego na poważnie jest to fikcja, pewne wyobrażenia, a postacie z książki Kamińskiego to prawdziwi bohaterowie i nie mam na celu ich w żaden sposób obrazić. Jest to fikcja i moja fantazja. ~
Proszę nie kopiować, miłego czytania <3