Ulubione FanFiki
2 stories
A Perfect Happy Ending [Syriusz Black x OC] by letsrockHayal
letsrockHayal
  • WpView
    Reads 35,072
  • WpVote
    Votes 2,146
  • WpPart
    Parts 57
Późne lato 1996 roku. Po wydarzeniach w Departamencie Tajemnic świat czarodziejów musi zmierzyć się z prawdą o powrocie Lorda Voldemorta, do tej pory tuszowaną przez Ministerstwo Magii. Zakon Feniksa, który dzięki interwencji Dumbledore'a zakończył bitwę bez strat, może nareszcie wyjść z podziemia, realizując swą główną misję - walkę ze śmierciożercami. Biuro Aurorów zostaje postawione w stan gotowości, a na nowego Ministra Magii awansuje jego dawny szef, Rufus Scrimgeour. Dekret Edukacyjny numer 137 w niczym nie przypomina zaleceń Dolores Umbridge, z którymi Harry Potter i jego przyjaciele musieli mierzyć się podczas swojego piątego roku w Hogwarcie. Dodatkowe godziny obrony przed czarną magią dla wszystkich starszych uczniów, nacisk na praktykę, promowanie ścieżki kariery aurora jako kluczowej w czasie zagrożenia - to brzmi zwodniczo dobrze, nawet, jeśli w ,,Proroku Codziennym" czyta się o tajemniczej ,,różnicy zdań" między Dumbledore'm a Scrimgeourem. Co nowy układ sił oznacza dla Syriusza Blacka, czekającego na oficjalne uniewinnienie? Kim naprawdę jest nowa nauczycielka, mająca wesprzeć Snape'a w prowadzeniu lekcji obrony? Czy to prawda, że wszyscy kochamy shipy i szczęśliwe zakończenia? No dobra, z tym ostatnim wiadomo, że tak, a reszta się okaże :) Uniwersum HP by J.K. Rowling (i wszelkie do postaci itd. należą do tej Pani) # 1 w tagu zakonfeniksa (25.01.2023) # 2 w tagu czarodzieje (22.02.2023) # 2 w tagu regulus (15.03.2022) # 2 w tagu ginnyweasley (21.03.2022) # 3 w tagu gryffindor (30.03.2022)
Mimo Wszystko | Draco Malfoy by _charlotte_smith_
_charlotte_smith_
  • WpView
    Reads 645,131
  • WpVote
    Votes 34,522
  • WpPart
    Parts 113
Draco Malfoy? Pamiętam go. Ślizgon, ale tylko w teorii. Nie pasował do nich, był za słaby. Nazywali go też Śmierciożercą, ale tylko idioci, którzy go nie znali, czyli tak naprawdę cały świat. Znałam go trochę z innej strony. To oni wykorzystywali go i jego słabości. Był jedynie pionkiem w ich grze, marionetką podległą swym panom. Służył im, nawet myśląc, że występuje przeciw nim. Nie miał szans w tej nierównej walce. Pamiętam też jego rany po żyletce. Pamiętam nawet te chwile, w których zamykał drzwi, siadał na podłodze i płakał, pozwalając by łzy bezradności spływały po jego bladych policzkach. Pamiętam też jego ostatni uśmiech, gdy na mój widok lekko uniósł lewy kącik ust... Powtarzano mi, że najsłabsze ogniwa wygasają najszybciej. On był tego dowodem.