-Na to wygląda. Może warto zacząć od teraz. To będzie taka nasza rzecz- przytaknęła Hermiona, a Ron uśmiechnął się szeroko. Krótka historia o tym, że czasami nawet kłótnie mogą zbliżać do siebie ludzi.

" I just wanna be wanted I could use a little love sometimes I just need to be needed Like to know I'm crossing someone's mind" - One Republic, Wanted Albus Potter wiódł dość proste życie. Szkoła, obowiązki, reputacja jego ojca, prześladująca go na każdym kroku i najlepszy przyjaciel Scorpius Malfoy. Z nim wszystko było łatwiejsze. Do czasu. Albus myślał, że jedyną rzeczą, której pragnie, jest akceptacja otoczenia i swojego ojca. Chciałby w końcu gdzieś pasować i to tyle. Komplikacje zaczynają się, kiedy pogubiony i przytłoczony niepewnością chłopak stara się dostać do drużyny Quidditcha. Na Scorpiusa zawsze można liczyć, ale czy Albus będzie w stanie zauważyć, że zaczyna widzieć w chłopaku kogoś więcej niż tylko najlepszego przyjaciela i w końcu uwierzy w siebie? Całe uniwersum Harry'ego Pottera należy do J.K. Rowling.

Moja wersja historii Lily Evans i Jamesa Pottera. Lily tworzy własny kodeks randkowania, jednocześnie próbując zrozumieć swoje uczucia do pewnego niezmiernie denerwującego ją Gryfona. Uniwersum Harry'ego Pottera należy do J.K. Rowling.

-Słodkie stworzenia z tych testrali, prawda?- szepnęła Luna, rzucając magicznemu zwierzęciu kolejny kawał surowego mięsa. Neville zdziwiony pokręcił głową. Nie widział w testralach nic ani trochę słodkiego, ale jeśli Luna tak, to znaczyło, że coś w tym jest.

-Doskonale zapamiętałem, Hermiono. Mówi się LeviOsa, a nie LeviosA.- powiedział, przesadnie kładąc nacisk na odpowiednie litery w zaklęciu i uśmiechając się pod nosem. Czyli krótki one shot, o tym jak Ron i Hermiona spędzili pewien wieczór czekając na Harry'ego.