Molly przeprowadza się do brata i zastaje tam jego przyjaciela który będzie z nimi mieszkał. Jak potoczy się ich historia? Tego dowiecie się czytając to opowiadanie. Proszę o nie porównywanie mojej pracy do żadnej innej. Wszystko co jest tutaj napisane, jest wymyślone przeze mnie i nie inspiruję się, ani nie kopiuję nikogo. (Okej dopisuje to po długim czasie odkąd opublikowałam tą książkę. Niestety pisałam ją i stwierdziłam że dobrym pomysłem będzie opublikowanie co moim zdaniem nie skończyło się dobrze na chwilę obecną. Zostawiam książkę ze względu na to że wiem że kilka osób to czyta, poza tym mam do tego sentyment jednak uprzedzam że ja przy czytaniu jej czuję cringe i nie jest to coś z czego jestem zadowolona i proszę o nie krytykowanie tego jakie są tu błędy bo po prostu sama wam odradzam czytanie, jestem świadoma tego, że jest to źle napisane i cringe'owe.) Fikcja literacka czyli placówki, miejsca oraz ich położenie geograficzne nie pokrywa się z informacjami rzeczywistymi. Miasta które wymieniam nie wyglądają jak w rzeczywistości. To książka w której dużo rzeczy nie będzie się zgadzało z prawdą więc przymknijcie na to oko. Zawiera przekleństwa i okropnie cringowe i źle napisane sceny 18 + Śliczna okładka wykonana przez wlasnosc

[W KSIĘGARNIACH] Tessa i Archer są wrogami od małego dzieciaka. Ich mamy przyjaźniły się od zawsze, przez co często musieli przebywać w swoim towarzystwie, chociaż tego szczerze nienawidzili. Tylko, że ona już nie jest małą, naburmuszoną dziewczynką w dwóch warkoczykach, a on chłopcem, który uwielbiał je za nie ciągnąć. Dorośli i zmienili się. Tessa większość czasu poświęca na oglądaniu romantycznych seriali, czytaniu książek oraz spotykaniu się z jej dziwnymi przyjaciółmi. Archer natomiast wyrósł na kapitana drużyny koszykarskiej, stał się jednym z najpopularniejszych uczniów w szkole, a od dziewczyn nie może się odpędzić. Wszystko zmienia się, kiedy pewnego dnia dowiadują się, że muszą zamieszkać razem na trzy miesiące. Sami. W jednym domu. Czy mogło być gorzej? Oczywiście, że tak.