Harry, jego Harry || Drarry
ladylonelylonelylady
- Bacaan 2,862
- Undian 294
- Bahagian 1
Angst, ale nie do końca. W sumie, autorka sama nie wie. Skutek nieprzespanej nocy, nagłego przypływu kapryśnej weny i zbyt dużej ilości fanfików. Enjoy.
„Wystający nad tłum Rubeus Hagrid stał pośrodku, na tym pustym miejscu, ziemi niczyjej, pomiędzy Śmierciożercami odzianymi w czarne szaty, a Obrońcami Hogwartu - zaledwie dziećmi, większość z nich nie skończyła nawet osiemnastu lat - i nielicznymi dorosłymi członkami Zakonu Feniksa. Po twarzy spływały mu łzy, ginęły w gęstej brodzie, a w ramionach trzymał chłopca. Drobnego, kościstego, o czarnych włosach i okrągłych okularach wciśniętych prześmiewczo na zadarty nos.
Harry'ego Pottera. Złotego Chłopca. Nadzieję czarodziejskiego świata, opatulonego żałobną ciszą."