Kiedy szkoła postanowiła zorganizować wycieczkę na jarmark bożonarodzeniowy Feliks starał się za wszelką cenę przekonać Węgierkę do wzięcia udziału, w końcu udaje mu się. Magia tego pięknego miasta sprawi, że dwa serca znowu zabiją jednym rytmem?

Nowa szkoła, nowi znajomi, nowe skrzypce. To właśnie muzyka zaprowadziła ją do tej sali. Do miejsca gdzie poznała ważną dla niej osobę. Czemu jedna decyzja zmieniła bieg wydarzeń, a inna zniszczyła cały świat? Jeśli ktoś ma jakieś pytania to serdecznie zapraszam na priv. Na tą chwilę nie mam czasu, aby dalej pisać tą książkę. Wiążę z nią jednak pewne plany i nie mam zamiaru zostawić jej tak już na zawsze. Pomysł cały na książkę jest. Jedynie muszę znaleźć czas. Przepraszam wszystkich. Jeśli rzeczywiście chcecie kontynuację to piszcie do mnie śmiało. To na prawdę dodaje chęci^^

Fanfik na mikołajkową wymianę 2017. Czas akcji - grudzień 1956, miesiąc po upadku powstania węgierskiego w Budapeszcie. Historyczna poprawność raczej utrzymana. Austria/Węgry - najbardziej niehistoryczny z moich pairingów ;)