Mówią, że to tylko legenda, jednak ja jestem jej częścią. (poprzedni tytuł - "W czasie pełni") #1 fantasy - 13.03.2020 #8 owilkołakach - 25.01.2020 #5 owilkołakach - 22.04.2020 #4 owilkołakach - 04.06.2020 #3 owilkołakach - 06.06.2020 #1 mate - 10.08.2020 #1 owilkołakach - 07.06.2021 #3 wilkołaki - 12.06.2021 #2 owilkołakach - 17.06.2021 #2 wilkołaki - 03.11.2021 #1 werewolf - 03.09.2025

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.

Wendy jest wilczycą, która dużo w swoim życiu przeszła jednak jej optymistyczny charakter i wrodzone poczucie humoru pozwalają jej cieszyć się życiem. W chwili, której zupełnie się tego nie spodziewa odnajduję swojego mate. Czy ich odmienne charaktery pozwolą na to aby oboje zaznali miłości i szczęścia?

Jest rok 2035, od piętnastu lat świat wie o wampirach i wilkołakach, które przejęły władzę nad światem. Pozornie dużo się nie zmieniło, ludzie mogą żyć jak do tej pory, nie są ścigani ani zabijani, ale pod warunkiem, że raz do roku odbędzie się ''wyścig'', który okazał się tygodniem łowów dla drapieżników u władzy.

''Martwe serce kocha najmocniej'' ⚠ SCENY EROTYCZNE, PRZEKLEŃSTWA, PRZEMOC.

-Czy siostra wspominała ci coś o mate?- pyta, siadając na krawędzi łóżka tuż obok mnie. Potwierdzam skinieniem. -Okay, jak dużo wiesz? -Mate są dla siebie stworzeni.- odpowiadam nieśmiało. -Wiesz kto jest twoim mate?- pyta Tyler. Moje serce przyspiesza swoje bicie a ja spuszczam wzrok na moje stopy kiedy powoli kiwam głową. On natomiast chwyta mnie za brodę i nakierowuje mój wzrok tak bym spojrzała mu w oczy. - Kto jest twoim mate, kochanie? -T-ty jesteś.- jąkam się. -Dobra dziewczynka- uśmiecha się zadziornie po czym owija swoje ramiona wokół mojej tali i przenosi mnie na swoje kolana tak że siedzę w rozkroku. - I wiesz dlaczego ci to dałem? Przesuwa moje włosy z ramienia by odkryć jego oznaczenie. Zatacza kółeczka wokół śladów jego zębów co powoduje, że przez moje ciało przebiega dreszcz. Uśmiech na jego twarzy utwierdza mnie w przekonaniu że doskonale wie jaki ma na mnie wpływ. - To pokazuje że jesteś moja- mówi Tyler- Należysz do mnie, każdy skrawek ciebie. Nikt nigdy cię nie dotknie, tylko ja, jesteś moja. *** Książka jest tłumaczona. Nie ja to wymyśliłam. Prawdziwym autorem jest nyctiphile_ Jeżeli masz zamiar krytykować i wytykać każdy błąd to sobie odpuść. Ludzie popełniają błędy a ja też jestem człowiekiem. Z góry przepraszam za błędy:D i zapraszam do czytania.

Niezgoda i wojny domowe, które Maryannie znała jedynie z opowieści, już dawno się zakończyły. Wszystkie istoty żyły w Przymierzu, starając się odrzucić rasizm i nierówności. Mimo to bycie częścią jedynej rodziny Fearie w całym Ruth w Nevadzie, nie dawało jej komfortu i poczucia jedności z innymi rasami. Teraz jednak, gdy ukończyła liceum i stanęła na progu spełniania własnych marzeń, wszystko miało się zmienić. Miało, gdyż na jej drodze Natura postawiła Generała. Tym samym nie tylko zabrała jej szansę na realizację siebie, ale także związała ją rytualnie z tym gburowatym wilkołakiem. A Maryannie niestety wie, że więzi, które tworzy Natura, są wieczne.

"-Derek? Derek nie rób mi tego! Nie! - z mojego gardła wydobył się przerażający krzyk. Właśnie patrzyłam jak mój ukochany spada, razem z wrogim alfą. Podbiegłam do krawędzi i dostrzegłam, nieruchome ciało Dereka, leżące na starych, ruchomych schodach. - Nie! - znów krzyknęłam i przyrzekam, że gdyby nie brat i Scott, to rzuciłabym się na Deucaliona. -Natalie- Stiles przytulił mnie mocno, mimo że się wyrywałam i mogłam go zranić. - Cii- zaczął mnie głaskać po głowie. - Już nie płacz... - uspokoiłam się, ale zaczęłam płakać. Straciłam go. Straciłam Dereka... "

Ana żyje w cieniu rodzeństwa, które usilnie próbuje się jej pozbyć. Ojciec dziewczyny, Beniamin, grozi jej śmiercią i wykluczeniem ze stada. Wszystko zmienia dzień, w którym zostaje zamknięta w lochu przez swoje siostry. Wilczyce są zazdrosne i nie wyobrażają sobie, że Ana mogłaby zostać wybranką samego księcia. Wychudzona ucieka, przeciskając się przez piwniczne okienko, ale niedługo cieszy się wolnością. PS To nie jest najlepsza opowieść i wcale nie jestem z niej dumna, ale zostawiam ją tu na pamiątkę tego, że powstała jako pierwsza (zamotana, nielogiczna i typowa). ❤

Heather Shaw jest najbardziej zaciekłą i bezwzględną prawniczką w całym stanie Illinois. Oskarżenie drży przed mierzącą zaledwie metr pięćdziesiąt trzy delikatną blondynką. Na sali rozpraw nie ma sobie równych, ale poza nią wszystko wygląda inaczej. Jest omegą, najsłabszą w swoim stadzie a nowy alfa i jego towarzysze bez skrupułów z tego korzystają.