Ich ścieżki ciągle się krzyżowały. Okładka będzie zmieniona, a tytuł mówi mi że jestem chujowa w wymyślaniu nazw. Nie pamiętam autora tego pięknego syfu z okładki, ale chyba z Twittera jest.

Nadszedł ten moment, w którym Ziemię dopadła ludzka katastrofa. Apokalipsa przez nieudany eksperyment rozprzestrzeniła się w przeraźliwie w szybkim tempie. Na ulicach nie było ani jednej duszy, a jedzenia brakowało. W powietrzu krążyła cieknąca trucizna złośliwej ciszy, aż do przybycia nieżywych. Każdy radził sobie inaczej - Finlandia ciągnął wsparcie od swoich przyjaciół. Chłopak osiedlający ze swoją drużyną w różnych 'bezpiecznych' lokalizacjach ruszał dziennie na eksploracje, by zdobywać materiały, pożywienie dla swej kadry. Jako jedni z nielicznych żyjących istot, mieli za zadanie uratować świat za pomocą w trakcie robionego antidotum. Jednak pewnego dnia nasz bohater podczas eksploracji napotkał kogoś, co wytrąciło każdego z kadry. Niechciana miłość narastająca każdego dnia zaczyna stawiać rywalizację przed nim samym, z czego dochodzą kolejne problemy skracające im wszystkim sił. Ciągnąca ich długa podróż zagraża im żywotem, więc czy się im uda przetrwać oraz uratować zmarły świat od dalszego rozprzestrzeniania? xKsiążka jest szczegółowo pisana, co oznacza, że do akcji trzeba się trochę doczytać. Wybaczcie za to.x