Anlouse
- Reads 1,737
- Votes 91
- Parts 8
Ulice Paryża zmieniły się na miasteczkowe ulice stanu Maine, sale baletowe na puste stacje benzynowe, wino na piwo popijane za starym kinem a spokój-na istny chaos.
Uliczne światła są już tylko smugą, gdzieś w tle wyje syrena ale jej odgłos zagłusza bicie mojego serca. Wbijam palce w siedzenie by upewnić się, że to prawda, że wciąż jestem w tym przeklętym aucie. Krew szumi mi w uszach i mam wrażenie, że nie mogę złapać oddechu, w moich płucach jest tylko dym papierosowy, w oczach rozmazane światło a w głowie jego słowa powtarzające się jak zacięta płyta.
-Chcesz poczuć coś znaczącego. Chcesz wiedzieć, że oddychasz. Czy ty jeszcze istniejesz?
Zaciskam powieki a do moich uszu dobiega tylko jego cichy śmiech.
Ja już nic, kurwa, nie chcę.
Teenage drama but make it ~spicy~