najlepsze o janku🫶🏻
5 stories
One missed call | Jann ✓ by nutlie_
nutlie_
  • WpView
    Reads 189
  • WpVote
    Votes 17
  • WpPart
    Parts 2
Najgorszy wybór : Odpuścić czy starać się dalej...? Tylko, że jak można odpuścić, gdy osoba ta stanowi dla Ciebie coś, dzięki czemu chcemy wstać rano i piąć się ku górze... Ku naszych celów... Dzięki której naszą twarz ozdabia uśmiech... Dzięki której nasze spojrzenie nie jest wyblakłe, a pełne szczęścia... Coś w zaciszu głowy podpowiada nam, by starać się dalej. Tylko, że w niektórych przypadkach nie warto...
Eren | Jann ✓ by nutlie_
nutlie_
  • WpView
    Reads 7,814
  • WpVote
    Votes 433
  • WpPart
    Parts 28
Uczucia... są piękne. Pełne wyjątkowości. Dają nam poczucie stabilność i świadomość, że jesteśmy dla kogoś ważni, bądź wyjątkowi. Tworzą one długie więzy. Silne i mocne więzy, które może przeciąć jedynie coś mocnego. Coś, co jest w stanie zniszczyć człowieka, zabijając go od środka. Tym czymś, będą także i uczucia. Silne uczucia do osoby, która musi odejść w niepamięć, bolą najbardziej. Rozdzierają Cię od środka, a po ich wyjątkowości nie pozostaje nic, prócz pustki. Nie są już w tedy piękne, lecz zepsute, bo ściągają Cię na samo dno, a potem po prostu przygniatają. Więc przestajesz czuć. A twoje marne ciało obezwładnia pustka. Dobijająca i przytłaczająca pustka, która daje Ci do zrozumienia, jak bardzo zepsuta jesteś. Uczucia do niewłaściwej osoby, w nieodpowiednim czasie - bolą. Jak nóż, którym ktoś wierci Ci dziurę w sercu. Uczucia są piękne, jednak w innych przypadkach są i zepsute. W moim było różnie, bo choć dzięki nim czułam się szczęśliwa, kryły one także za sobą ogromny ból, który w najgorszych momentach dobijał mnie, niczym spadające na moje barki ogromne cegły. Bo przecież miałam umrzeć, a pozwoliłam na to, by niewinna osoba, przywiązała się do mnie. Tak nie miało być. Miałam zniknąć, nie zostawiając po sobie osób, które będą cierpieć przez brak mojej obecności. Które nie będą wylewały morza łez, przez to, że mnie już nie będzie. Ale gwiazdy zdecydowały inaczej, sprawiając, że w moim nudnym życiu, odnalazłam swoją gwiazdkę. Gwiazdkę, która sprawia, że chciałam żyć i zostać przy jej boku. Ale nie mogłam...
One Missed Call - Jann ✓ by nutlie_
nutlie_
  • WpView
    Reads 7,781
  • WpVote
    Votes 349
  • WpPart
    Parts 25
- Janek... - wyszeptałam, gdy zobaczyłam chłopaka, leżącego na łóżku szpitalnym. Był cały blady. Jego oczy... - piękne, hipnotyzujące oczy, w które byłam w stanie spoglądać godzinami, bez odwracania wzroku - umarły. Były nieżywe, bez tego pięknego błysku. Były zamglone, nieobecne - jak gdyby umierały. - Janek... - wyłkałam. Założyłam swoje dłonie na usta, by nie wydać z siebie głośnego szlochu. Podeszłam do chłopaka, a on tylko lekko się uśmiechną. Co ja zrobiłam... - Przepraszam cię Janek, przepraszam za wszystko, za siebie. Jak ja mogłam tego nie zauważyć. Zostawiam cię, odcięłam się od ciebie, a ty... cierpiałeś. Przepraszam, przepraszam, przepraszam - kręciłam gorączkowo głową, a spod moich powiek zaczęły spływać gorzkie łzy. Chłopak, delikatnym ruchem, złapał mnie za dłoń. Nasze spojrzenia na moment się spotkały, a w jego oczach, mimo iż były nie żywe, dostrzegłam miłość. Zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Łzy nieustannie spływały po moich policzkach. Co ja zrobiłam... - Kocham cię - wychrypiał Janek, po czym uścisną moją dłoń mocnej. Uśmiechnęłam się smutno, a kciukiem starłam samotną łzę z twarzy chłopaka. Gdy zobaczyłam, że blondyn płacze coś we mnie pękło. Poczułam jak moje serce rozpada się na milion kawałków - niczym szklanka zrzucona na podłogę - bo chłopak, który uśmiechał się codziennie, teraz płacze. I to z mojej winy. Bo to ja go zostawiłam. Ja się od niego odcięłam, myśląc że tak będzie najlepiej. Jak zwykle się myliłam. Jak zwykle nawaliłam. Kątem oka zauważyłam, że Janek trzyma w swojej dłoni pogiętą kartkę. Delikatnie wyjęłam ją z jego dłoni, a to co tam przeczytałam, uderzyło we mnie jeszcze bardziej. Poczułam, że jakaś ogromna wiertarka, wierci dziurę w moim zabliźniałym już sercu. „One missed call."
Need a break - Jann ✓ by nutlie_
nutlie_
  • WpView
    Reads 5,671
  • WpVote
    Votes 262
  • WpPart
    Parts 16
- Ja... Ja jestem zepsuta. Nie zasługujesz na mnie - wyłkałam. Nie mogłam znieść myśli, że tak dobry człowiek jak on mógł mnie pokochać. To było absurdalne. - Nie jesteś zepsuta - objął moją twarz w swoje ciepłe dłonie. - Jesteś wyniszczona od środka. - Nie. To nie prawda. Tak bardzo siebie nienawidzę, a przez to nie potrafię nawet pojąć, że ktoś w ogóle może mnie polubić - schowałam twarz w swoich dłoniach, jednocześnie przerywając nasz kontakt wzrokowy. - Pomogę ci. Musisz mi zaufać - odrzekł już nieco skruszonym głosem. Blondyn musnął mój podbródek, przez co spowodował, że nasze tęczówki znowu się spotkały. - Obiecaj, proszę. Obiecaj, że o mnie nie zapomnisz. Nawet na godzinę. Proszę... - wyszeptałam błagalnie, czując jak w moim przełyku formuje się, uniemożliwiająca oddychanie, gula. - Obiecuje - przysiągł. - A gdybym się poddała? Czy został byś przy mnie? Czy kochał byś mnie mimo wszystko? - zadawałam kolejne pytania. Czułam jak do moich, całkowicie wypranych z emocji oczów, napływają gorzkie łzy. Na moje pytania odpowiedziała jedynie powodująca jeszcze większy ból w moim całym ciele cisza, która rozprzestrzeniała się jak zaraza, powoli zabijająca we mnie wszystko. Teraz już wiedziałam, że chłopak nie był co do tego pewien...
✎ tired of california; jann by viqelitas
viqelitas
  • WpView
    Reads 2,051
  • WpVote
    Votes 203
  • WpPart
    Parts 10
─── Kiedyś nie widzieli bez siebie świata, teraz porozrzucani są po świecie. Dawni kochankowie tkwią w przekonaniu, że każde z nich o sobie zapomniało. Aurelia, zmęczona Kalifornią, postanawia wrócić na stare śmieci i łudzić się o spotkanie z Janem. Mimo że od czasu do czasu można usłyszeć jego stare hity w radiu, to słuch o nim zaginął. Aurelia stoi pod wyborem: powinna bawić się w detektywa czy bookować lot powrotny do Kalifornii? 𝘄𝗿𝗶𝘁𝘁𝗲𝗻 𝗯𝘆 viqelitas 𝗰𝗼𝘃𝗲𝗿 𝗺𝗮𝗱𝗲 𝗯𝘆 jisoolia