HaylieJamesScott
- Reads 52,019
- Votes 1,412
- Parts 47
Uciekłam od niego wzrokiem. Już wspominałam, że nie potrafiłam przyjmować komplementów. Zapatrzyłam się w jeden punkt pięknej podłogi z lakierowanych desek, którymi wyłożony był górny pokład. Usłyszałam spust migawki i spojrzałam na niego. Właśnie przymierzał się by zrobić mi kolejne zdjęcie.
- Charles, oddaj mi aparat - powiedziałam poważnie, wyciągając rękę.
Odsunął się i tylko pokręcił głową z bezczelnym uśmiechem.
- Będziesz miała dużo zdjęć. Obiecuję - powiedział całkiem poważnie. Brzmiało to jak obietnica. Obietnica na przyszłość.
***
I'll go wherever you go
Chase you through the streets of Monaco
I'll run wherever you are, oh
I trust the rivers lead me to your heart