Elizabeth zakochiwała się w każdym chłopaku, który poświęcił jej choć trochę uwagi. Nie mogło więc być inaczej z kolegą jej ojca, który obiecał mu, że będzie pomagać młodej studentce w nowym mieście. Jednak w przeciwieństwie do niedojrzałych chłopców, jakich dotąd spotykała na swojej drodze, Michael był mężczyzną, który wiedział, jak zająć się kobietami. Wiedział, jak wykorzystać ich naiwność, aby jeszcze bardziej się mu oddały.

Dobro wygrywa w bajkach, zło - w prawdziwym życiu. Dlatego swoje słabości tak długo trzymałam w ukryciu. Emily Carter przeszła w życiu wiele. Wraz z kolejnymi tragediami, które ją spotykały, przestawała już nawet płakać. Bo cierpienie zastąpiła pustka. Straciła nadzieję. Bo z każdym kolejnym upadkiem uciekało z niej życie. I uczucia. Ponieważ to one czynią nas żywymi. Emy wyzbyła się słabości. Przywykła do spotykających ją nieszczęść. Radziła sobie. Ale czegoś jej brakowało. Tylko nie zdawała sobie z tego sprawy. Bo tak naprawdę jeszcze nic nie wiedziała. A brakowało jej cudownego chłopca o pełnych życia oczach, który chciał pokazać jej sens życia. Uświadomić, że życie to nie tylko cierpienie. A z dna da się odbić. Chwyć mnie za rękę i otul swoimi skrzydłami. Odlećmy stąd zanim wszystko się rozpadnie. Bo nie ma dusz złych. Są tylko upadłe anioły. Niech zawodnicy zajmą swoje pozycje. Bo gwizdek już rozbrzmiał. A gra się zaczęła. 💜🤍💜🤍💜