Rok 373. Cała ludzkość przeniosła się do budynków umieszczonych wiele kilometrów nad ziemią. Żyli setki lat wykorzystując wiatr jako źródło zasilania i rozrastając się na ogromną skalę, podczas, gdy ziemię zalała woda. Jednak przy pracy na wysokościach jeden robot zostaje uszkodzony i spada, a widok z kamery pokazuje już dawno zapomniany ląd. Ekipa naukowców zostaje wysłana na tygodniową misję, jednak za którymś razem DH057 nie miał możliwości szybkiego powrotu, więc reszta wraca bez niego. W Lonetown wieść rozeszła się w niespotykanych tempie, a straż próbuje odkryć powód awarii robota. W tym czasie naukowiec musi zmierzyć się z kłamstwami, jakie od wieków wmawiano mieszkańcom.

W momentach, w których normalny policjant lub antyterrorysta powiedziałby "Albo wygrywamy wszystko, albo wysadzamy wszystko" wysyłana jest specjalna jednostka, o której nikt by się nie spodziewał... że to uciekinierzy z laboratorium przestępców. Drużyna, która pomaga zarówno w powstrzymaniu zwykłej kradzieży, jak i we włamywaniu się w ściśle strzeżone miejsca, w mniej lub bardziej zorganizowany sposób. Jednostka Blasku- Shinee.

"Ludzie Księżyca" takim tytułem istoty magiczne określają ludzi, którzy zostali przeklęci lub noszą na sobie ślady zaklęć, ze względu na ich nocny tryb życia i możliwie jak największe unikanie zwykłych ludzi. Większość nie darzy ich sympatią, jednak pewien czarodziej o imieniu Martin Murphy zdecydował się przygarniać Ludzi Księżyca i dawać im szansę na uleczenie swoich dolegliwości. Jednak cała sytuacja komplikuje się, kiedy Martin wyjeżdża, a pozostali są zdani sami na siebie. Czy bohaterowie wyleczą się z ciążących na nich zaklęć? I czy ich dom wytrzyma do czasu powrotu czarodzieja?