Clarineste
- Reads 47,238
- Votes 2,752
- Parts 31
Kochanie go było jak powolne zatracanie się w bezkresnym mroku.
Mroku, który kusił obietnicą, że tam, gdzie nie dociera światło, rodzi się coś głębszego, nieokiełznanego i choć w oczach wielu uznawanego za niemoralne, to jednocześnie niesamowicie pięknego.
̶C̶o̶ś̶,̶ ̶c̶z̶e̶m̶u̶ ̶n̶i̶e̶ ̶s̶p̶o̶s̶ó̶b̶ ̶b̶y̶ł̶o̶ ̶s̶i̶ę̶ ̶o̶p̶r̶z̶e̶ć̶.̶
Coś, czemu ja nie potrafiłam się oprzeć, a on doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
Wykorzystał moją słabość i zwabił w swoje sidła. Dotyk, który przynosił ukojenie, z czasem stał się zapowiedzią nadchodzącego upadku.