Gdyby nie ty już bym nie żył...
Pierwszy cios. Krzyk bólu. Drugi cios. Drugi krzyk. Trzeci cios. Trzeci krzyk. Lawina uderzeń lądowała raz za razem na leżącym w kałuży krwi wymieszanej z błotem mężczyzny którego w najlepsze katował jego przyjaciel. Seweryn nie miał siły się podnieść. Jednak z każdym kolejnym uderzeniem krzyczał i płakał jeszcze bard...
Mature