iNeverSubmission
- Reads 5,588
- Votes 472
- Parts 6
6 LAT WCZEŚNIEJ...
- Gumball, może lepiej tego nie rób?- zapytał pełen obaw Darwin.
- Pff. Stary, za kogo ty mnie masz?- parsknąłem. -Robiłem już tak wiele razy- skłamałem ignorancko machając ręką.
- Ale to niebezpieczne!- zdenerwowany krzyknął na mnie.
- Jak nie chcesz w tym uczestniczyć, to nie... idź do domu i wyluzuj- powiedziałem najswobodniej jak potrafiłem.
- Zachowujesz się, jakby podpalenie sali gimnastycznej było najnormalniejszą w świecie rzeczą! To przestępstwo!- wykrzyczał Darwin.
- Jak jesteś za delikatny i nie chcesz widzieć takich ,,drastycznych" scen, to idź do domu!- zaznaczyłem palcami nawias w powietrzu a następnie histerycznie krzyknąłem na brata i go popchnąłem. W pierwszym momencie, na jego twarzy malowało się zdziwienie. W oczach pojawiły się niekontrolowane łzy, a następnie opuścił powieki uwalniając płacz.
- Dobra- powiedział udając oburzenie, a następnie uciekł.
Nie wiedziałem, że to się tak skończy. Gdybym wiedział, posłuchałbym brata...