xmadka
- Dłużej się nie dało, kurwy?! - wrzasnął Erwin, podchodząc do krat. - Aż tak się spaśliście tym masełkiem od Grzegorza, że zejście po schodach zajęło wam jebaną godzinę?!
- Masełko dalej mam. - odezwał się Monte. - I nie drzyj tak mordy, pół komendy cię słyszy.
- Tak? To fajnie. - spojrzał na nas ze złośliwym uśmiechem, po czym wziął głęboki oddech i wydarł się najgłośniej, jak potrafił. - RUCHAM SIĘ Z GREGORYM MONTANHĄ!
Wszyscy wybuchli śmiechem, podczas gdy Siwy szczerzył się jak głupi, zadowolony z tego, co zrobił. Natomiast wkurwiony Grzegorz od razu zaczął na niego naskakiwać, ze zdenerwowaniem wymachując rękoma.
- I co ty robisz, ty chuju złamany? Jakie ruchanie? Żebyś ty w więzieniu nie został wyruchany, gdy ci mydło wypadnie! Oby ci dupsko rozsadziło, szmato erwinowska!
- Ta, rozpłakuj się dalej, mój korumpie! Sam masz kija w dupie i żaden kutas już się nie mieści, to mi zazdrościsz! - odkrzyknął dumny z siebie. Każdy jedynie się temu przysłuchiwał z rozbawieniem, nie biorąc ich małżeńskiej kłótni na poważnie.
- Nie ja tu się spłakuję, gdy nie wyjdzie mi akcja! Akurat ciebie złapałem, więc to ty zaraz zaczniesz tu wyć i lamentować!
- Coś długo go łapał, może przy okazji go wyruchał. - mruknął Carbo cicho, ale na tyle głośno, żeby wszyscy go usłyszeli.
Wtedy Kukel ucichł, piorunując Włocha wzrokiem, i nastała niezręczna cisza. Została przerwana przez wkurwionego Pisicelę, który wbił z buta na cele.
- Co tu się wyprawia?! - wydarł się pretensjonalnie, rozkładając ramiona. - Pastorze, na helipadzie cię słychać! Gratuluję ruchania z Grzesiem, ale i tak już wszyscy wiedzą, że się mnożycie gdzieś po kątach! A ty, Grzegorzu, opanuj trochę te basy, bo się szyby trzęsą, a ja za nowe okna płacić nie będę. Utnę ci z pensji! Wysyłajcie ich już na to więzienie, a nie raban mi tu robicie, i spierdalać na patrole, nieroby jedn