mili_inazuma_16_
Ze strachem w oczach patrzyłam, jak mój brat po raz kolejny używa pingwina numer 1 a następnie upada na murawe niewstając. Ze łzami w oczach podbiegłam do brata "Daveid! Daveid, co ći? Czemu? Czemu to zrobiłeś?!" pytałam go "Wybacz" było jedyne, co od niego usłyszałam "To nie twoja wina, to przez ciebie Dark! Zrójnowałeś mu życie!!!" krzykłam "Spokojnie, to nie jego wina, to..." bronił go Daveid "Zamkni się! Kiedy zrozumiesz? Kiedy wreszcie przejżysz na oczy, co?!" ~nikdy go niezrozumiem, pomyślałam "Daveid ma racje, powinnaś się uspokoić" usłyszałam głos Judea "Jude? Myślałam że jesteś po mojej stronie"
Po przewiezieniu Davida do szpitala się wszystko zmieniło na lepsze, rodzeństwo znów odnalazło wspólny język, ale nie na długo...