original stories.
7 stories
✔ | KSIĘGA ŻYCIA by lolablahaj
lolablahaj
  • WpView
    Reads 1,389
  • WpVote
    Votes 174
  • WpPart
    Parts 24
𝐊𝐒𝐈𝐄̨𝐆𝐀 𝐙̇𝐘𝐂𝐈𝐀 ━━━━ ❛ WSZYSTKO JEST HISTORIĄ. ❜ ミ☆ 𝐙𝐎𝐒𝐓𝐀𝐍𝐈𝐄 𝐀𝐒𝐘𝐒𝐓𝐄𝐍𝐓𝐄𝐌 jednej z Kreatorek Rzeczywistości zdecydowanie było głównym priorytetem Benjamina Avery'ego. Problemem było to, że żadna z nich nie chciała z nim pracować, bo zamiast wykonywać swoją robotę, bez przerwy wtrącał się w nieswoje sprawy. Ciągle miał jakieś pytania. I zdarzało mu się flirtować ze swoimi przełożonymi. Koniec końców, tak się zagalopował, że... trafił pod skrzydła jednej z najbardziej utalentowanych i zarazem wymagających kobiet w Zakładzie Kreatywności. Miał jeszcze więcej pytań. I praktycznie zero odpowiedzi. | znane również jako: my love letter to all the authors and readers out there.
✔ | SYMPATHY FOR THE DEVIL by lolablahaj
lolablahaj
  • WpView
    Reads 3,191
  • WpVote
    Votes 346
  • WpPart
    Parts 22
𝐒𝐘𝐌𝐏𝐀𝐓𝐇𝐘 𝐅𝐎𝐑 𝐓𝐇𝐄 𝐃𝐄𝐕𝐈𝐋 ━━━━ ❛ WE'VE NEVER HEARD THE DEVIL'S SIDE OF THE STORY; GOD WROTE ALL THE BOOK. ❜ ミ☆ 𝐓𝐀𝐊𝐈𝐄𝐉 𝐏𝐑𝐎𝐏𝐎𝐙𝐘𝐂𝐉𝐈 się nie odrzuca, pomyślała sobie Joyce Stafford, gdy ściskała dłoń władcy piekieł. To była prosta sprawa: diabeł oczekiwał od niej książki w zamian za spełnienie wszystkich, najskrytszych pragnień, a że była dość zdesperowana, żeby zmienić cokolwiek w swoim życiu, to długo się nad tą decyzją nie zastanawiała. Nie przewidziała tylko jednego: że jej oczekiwania mogą się zmienić, tak samo, jak światopogląd.
OBLIVION by lolablahaj
lolablahaj
  • WpView
    Reads 734
  • WpVote
    Votes 99
  • WpPart
    Parts 7
𝐎𝐁𝐋𝐈𝐕𝐈𝐎𝐍 ━━━━ ❛ THEY SAY YOU DIE TWICE. ONE TIME WHEN YOU STOP BREATHING AND A SECOND TIME, A BIT LATER ON, WHEN SOMEBODY SAYS YOUR NAME FOR THE LAST TIME. ❜ ミ☆ 𝐅𝐋𝐎𝐑𝐄𝐍𝐂𝐄 𝐁𝐄𝐑𝐑𝐘 miała dobre życie. Tego jednego była pewna. I wydawało jej się, że każdy człowiek chciałby w końcu dojść do takiego wniosku. Ludzie pragną wierzyć, że zrobili coś dobrze; że udało im się coś osiągnąć i pozostawić po sobie jakiś ślad. Bo tego chyba właśnie wszyscy obawiają się najbardziej ― nie śmierci samej w sobie, a zapomnienia.