W brutalnym świecie, w którym ludzie na codzień oddają życie w paszczy tytanów i nikt się temu nie dziwi , dołącza do Zwiadowców pewna osòbka. Zbyt niewinnie wyglądająca jak na żołnierza, zbyt dziwnie jak na zwykłego przechodnia. Co tak bardzo zdziwi Erwina Smith'a ,Hanji'e Zoe i Levi' ego Ackermann'a (Choć ten nie daje po sobie tego poznać) ,gdy zobaczą jej portret rysunkowy na karcie rekrutów? Wydarzenia w anime są zmienione, poprzestawiane lub w ogóle usunięte na potrzeby opowiadania. Niektóre rozdziały są inspirowane opowiadaniami (Nie koniecznie o SnK). Na gòrze takich rozdziałów ,będę pisać rozdział, tytuł książki i autora. Mam nadzieje ,że się nie poobrażają. Niestety ich pomysły były tak świetne ,że postanowiłam niektóre z nich tu wcisnąć. Od razu mòwie, że to nie jest typowa sieczka i ogólnie wszędzie latają flaki ,bo to w końcu opowiadanie o romansie. Jednak nie będzie to przesłodzone opowiadanie o lizaniu się na każdym kroku, bo to w końcu świat apokaliptyczny. A ponieważ to moja książka to ludzie umierają lub żyją na moich warunkach, więc nie zdziwcie się jak ktoś powinien zginąć lub żyć ,bo tak było w anime lub mandze ,a tu nagle jest na odwrót. Już chyba wszystko wyjaśniłam, zapraszam do czytania. Okładka by: TalyiaMoonlywolf

*Dawniej Woods Coffee's* Panującą pomiędzy nami ciszę, której kompletnie nie byłam świadoma przez analizowanie każdego detalu ciała szatynki, przerwał jej zachrypnięty głos, z którego barwy wywnioskowałam całkowitą powagę wypowiedzianych przez nią słów. - Lepiej już chodźmy, bo jeśli zaraz nie przestaniesz patrzeć na mnie w ten sposób będziemy zmuszone zostać tu na dłużej ... Ona naprawdę to powiedziała czy się przesłyszałam ... 29.11.22r. #1 lesbian

„Przypomniałaś sobie ze szczegółami scenerię na szczycie Marii, gwiazdy bezładnie rozsypane na niebie, ostatnie, czerwone promienie zachodzącego słońca, bezkresny świat za granicą wytyczoną przez mur, Orion i Kasjopea, twoje szalejące ze szczęścia serce, jesienny chłód przenikający do szpiku i ciepło pod płaszczem Levi'a. Gorąco jego skóry, kiedy obejmował cię ramieniem. Parujący w nocnym powietrzu oddech, tuż przy twojej twarzy. Materiał koszuli, który czułaś pod policzkiem. Stykające się ze sobą ramiona. Zimno, które szło za nim jak cień, odgradzało go skorupą od innych i ciepło, jakie czułaś będąc przy nim. Na zewnątrz gorący jak ogień, w środku chłodny jak lód. Scena była pełna ciepłych i zimnych barw, kontrastów i jasnych gwiazd, wiszących nad wami jak rozsypane perły." Ledwo wstapiłaś w szeregi Zwiadowców, a już los rzuca ci kłody pod nogi i serwuje niepowtarzalną dozę przykrych wrażeń. Na dodatek już na wstępie stawia cię naprzeciw Levi'a. Pierwsze spotkanie nie jest przyjemne. Przynajmniej na początku. Pościgi w podziemiach, picie z Ackermannem na dachu do czwartej nad ranem, impreza w siedzibie i taniec, spisek Erwina Smitha, ciasto jagodowe, lekko szalona medyczka, fruwające ostrza i zamach na arcykapłana, a to wszystko przywleczone w jeden, nierozwiązywalny dylemat - czy jako Zwiadowca możesz pozwolić sobie na miłość? Uwaga: Zawiera denne rysunki autorki.