📍do przeczytania
2 stories
Z Nie Swojego Domu by vczytaj
vczytaj
  • WpView
    Reads 98,118
  • WpVote
    Votes 2,424
  • WpPart
    Parts 29
Amber po wypadku ląduje w domu dziecka, mija wiele lat, jednak zostaje zaadoptowana przez przemiłe małżeństwo Emily oraz Williama, dziewczyna nie spodziewała się jednak, że małżonkowie mają syna, który do domu sprowadzać będzie swojego najlepsze przyjaciela i ósemkę jego znajomych. Oczywiście dla Amber mężczyźni są poza zasięgiem, jednak jeden z nich, jest bliżej Amber, niż sam jej brat. -------------------------------------------------------------- Recenzenci: @Zuzia_book6 @Hania44321
Duch (Zakończone) by fulwia
fulwia
  • WpView
    Reads 33,706
  • WpVote
    Votes 4,378
  • WpPart
    Parts 112
Rok 1942. Paulina Krauss, wskutek dramatycznych wydarzeń, zmuszona jest opuścić rodzinny Kraków i zamieszkać w wiejskim majątku szwagra. Po drodze musi skorzystać z pomocy człowieka, którego zachowanie i intencje są tyleż niejasne, co zaskakujące. Córka Pauliny, Wiktoria, to siedmioletnia dziewczynka "z porządnej, niemieckiej rodziny", naiwna i czasem po dziecięcemu okrutna. Każdy fragment jej wspomnień równoważy historia widziana oczami jej matki. "Duch" nie jest opowieścią o bohaterskich czynach i wierności szczytnym ideałom, lecz o zwykłych ludziach, pełnych słabości i wad, a jednak zdolnych do poświęcenia dla tych, których kochają. Rozdartych pomiędzy dwoma narodami i dwiema tożsamościami. O decyzjach podejmowanych w imię mniejszego zła. Opowieść oparta jest luźno na historii mojej babci i prababci. "- Gratuluję. Taka z pani Niemka, jak ja jestem Polakiem. Wyprostowałam się i spojrzałam mu w oczy z furią. Wyrecytowałam, czy raczej wycedziłam przez zaciśnięte zęby, po polsku: - Kto ty jesteś? Folksdojcz cwany. Jaki znak twój? Krzyż złamany. Kto cię stworzył? Zawierucha. Co cię czeka? Gałąź sucha. Popularny w Krakowie wierszyk zrobił na nim większe wrażenie, niż się spodziewałam. Twarz mu stężała, zniknął z niej ten bezczelny uśmieszek, cofnął się o krok. Milczeliśmy dłuższą chwilę. Usiadł na sofie, zapalił papierosa i odezwał się spokojnym, niemal łagodnym tonem: - Pani mąż trafił do dulagu w Stargardzie, następnie został przewieziony do oflagu w Arnswalde. Tam ślad się urywa. Zamarłam w bezruchu, chłonąc te informacje. - Co znaczy, że się urywa? - dopytywałam. - Tego jeszcze nie wiem - przyznał." (fragment)