Clarineste
- Reads 26,290
 - Votes 1,632
 - Parts 22
 
Kochanie go było jak powolne zatracanie się w bezkresnym mroku. 
Mroku, który kusił obietnicą, że tam, gdzie nie dociera światło, rodzi się coś głębszego, nieokiełznanego i choć w oczach wielu uznawanego za niemoralne, to jednocześnie niesamowicie pięknego. 
 ̶C̶o̶ś̶,̶ ̶c̶z̶e̶m̶u̶ ̶n̶i̶e̶ ̶s̶p̶o̶s̶ó̶b̶ ̶b̶y̶ł̶o̶ ̶s̶i̶ę̶ ̶o̶p̶r̶z̶e̶ć̶.̶
Coś, czemu ja nie potrafiłam się oprzeć, a on doskonale zdawał sobie z tego sprawę. 
Wykorzystał moją słabość i zwabił w swoje sidła. Dotyk, który przynosił ukojenie, z czasem stał się zapowiedzią nadchodzącego upadku.