AstraCanti
- Reads 541
- Votes 79
- Parts 15
Kraków ma wspaniałą historię, potwory, w tym smoka przez duże „S", ale czy ma zamek? Takiego jak w Łebie to nie ma na pewno. Nawet jego lokatorzy mają dylemat, czy po bliższym poznaniu zyskuje, czy traci.
Karol - „Dziecię Nocy" i miłośnik rocka w jednym - porywa się z motyką na Księżyc, aby po latach spędzonych za granicą wrócić do Polski. Okazuje się to trudniejsze, niż zakładał, a poszukiwanie pracy i wynajmy kolejnych lokali przeplatają się z ucieczkami przed wschodzącym słońcem albo organizowaniem krwi bez budzenia powszechnej paniki.
Wreszcie jednak los postanowił się wreszcie uśmiechnąć do Karola i dostał stanowisko specjalisty od księgowości w zamku w Łebie wraz z przytulnym podpiwniczeniem bez dopływu światła słonecznego. Ledwie jednak się na dobre się zadomowił, wszyscy mieszkańcy - prócz niego i jego mówiącej kotki Wrotki - znikają.
Pomimo dylematu, czy poszukiwanie współpracowników i szefowej po zaczarowanym zamku - najprawdopodobniej nawiedzonym - leżą w jego kompetencjach, Karol ostatecznie podejmuje się tego wyzwania. Z czarownicą w roli szefowej na karku oraz z pustką w portfelu nie zaszkodzi chociaż spróbować, prawda? Co w końcu może się wydarzyć do zmierzchu, aż będzie mógł opuścić zamek i znaleźć wsparcie?
Czy odnajdzie przyczynę nagłego zniknięcia swoich nowych kolegów? Jakie tajemnice kryją obwieszone obrazami korytarze zamku? Co czeka Karola, gdy nareszcie zajdzie słońce?
***
Ostrzeżenie:
Jeśli jesteś uczulony na wampiry z zamiłowaniem do rock'and'rolla, kłótliwe kotki, szum fal znad Bałtyku, intrygę ze słowiańskimi bogami w tle, przeplatający się absurd z napięciem, mamuny z ksywkami wywodzącymi się od rodzajów serów, czarownice z nieskazitelną reputacją, ale niezupełnie, proszę się skonsultować z lekarzem lub farmaceutą, bo opowiadanie może Cię mile zaskoczyć.