Bycie silnym w świecie gdzie każdy już na samym początku skazany jest na porażkę, a najmniejszy gest może przyczynić się do nieopisanego bólu - nie jest wcale łatwe. Kiedy los zabiera ci co chwilę to co kochasz, musisz stać się na tyle wytrwałym, by nie ugiąć się pod jego naporem i przeć przed siebie, nie żałując tego co zrobiłeś. Rodzina? Przyjaciele? Towarzysze broni? Kogo jeszcze będzie musiała stracić, żeby ten wieczny koszmar koła śmierci się skończył? Zimna osobowość próbująca odepchnąć wszystkich wokół nareszcie zostaje uwięziona i siłą zaciągnięta do Korpusu Zwiadowczego. Kobieta, która próbuje przetrwać, której rozrywające cierpienie przy pewnym incydencie nareszcie ulatuje, uwalniając ją od wspomnień. Kobaltowe oczy, które wydają się tak realnie wychwytywać jej ból i leczyć jednym stanowczym spojrzeniem docierającym do rdzenia zranionej duszy. Czy to właśnie Levi Ackerman stanie się dla niej kimś kto pozwoli jej nareszcie powstać? Czy to właśnie on stanie się siłą, dzięki której będzie miała po co walczyć? Czy pozna czym jest to dziwne uczucie, wywołujące szybsze bicie serca, gdy czarnowłosy jest w pobliżu? Serdecznie zapraszam do przeczytania! Mogą występować sceny 18+. Wasza ~Ninka~ kochani powraca z opowiadaniem!

Jakim cudem tak niezdarna i zakręcona kadetka przeszła szkolenie i stanęła w szeregach Korpusu Zwiadowców? Nikt nie jest tego do końca pewien, oprócz jednej osoby... Ale to, czy uda jej się tam przetrwać, może okazać się prawdziwym wyzwaniem, kiedy pewien kapral okaże nią spore zainteresowanie.

Druga część już na moim profilu - "Bezdech" "Szukam cię i znajdę. Nie wiem, ile wysiłku będzie mnie to kosztowało, ale zrobię wszystko, bo wierzę, że wciąż żyjesz." Alison to młoda dziewczyna, która straciła brata, ale nie chce przestać go szukać. Postanawia wstąpić do zwiadowców. Nie miała tam prostego życia, chociaż nie była słabym żołnierzem, wręcz przeciwnie. Czemu więc tyle złego ją spotkało? "- Chyba nie tylko ja mam coś do pana, kapitanie Levi - powiedziałam do mężczyzny, który stał oparty o boks swojej klaczy. - Nie powinno cię tu być - odparł czarnowłosy, nic nie robiąc sobie z mojej wypowiedzi.- Ten koń jest niebezpieczny. To nie kucyk dla małych dziewczynek. - Dla małych chłopców raczej też nie. - Co ty sobie myślisz, gówniaro - wysyczał wściekły, a ja czułam, że przekroczyłam niewidzialną granicę. - Pora nauczyć cię szacunku. - Złapał mnie za włosy i pociągnął moja głowie w dół, tak, że musiałam się mocno skłonić. Patrzyłam na nasze buty. Oczywiście, moje były brudne, a jego lśniły. Zachciało mi się śmiać, mimo iż nie był czas na myślenie o tym. Znajdowałam się naprawdę w beznadziejnej sytuacji. - Jeszcze raz podważysz moje stanowisko. - Dostałam ciar na całym ciele przez jego oziębły głos. Jak dobrze, że nie musiałam patrzeć mu w twarz, bo zapewne szybko bym uciekła. - Znaj swoje miejsce, smarkulo. ***** Książka w trakcie poprawiania przez @Muuuziuuu_Sleepy oraz @Misia177 *** #4 OC #2 ackerman #1 levixoc #1 Reiner #1 Mikasa #1 armin #1 snk #1 aot #1 Eren #1 Levi #1 ataktytanów #2 tytani