Moriarty żyje... Johna nie ma... Ściana już dzisiaj oberwała... Lestrade nie ma ciekawych zleceń... Przychodzą do mnie debile, nie klienci... Nudy... Plastry nikotynowe skończone... Struny palą się od ciągłego grania... Potrzebują przerwy... Gdzie ci mordercy? Może... Ktoś mógłby zastąpić Johna? Ogłoszę nabór... To jest trudniejsze niż myślałem... Nikt Go nie zastąpi... *** Kim ONA jest? I czemu jest taka młoda? A jednak... Całkiem inteligentna... Niech zostanie. I tak nie mam nic lepszego do roboty... *Fanfiction powstało przed powstaniem czwartego sezonu Sherlocka.

Czytasz na własną odpowiedzialność, przepraszamy za utrudnienia w postaci humorów autorki ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 5 lat... 5 przeklętych lat. Na tak długi okres czasu z życia Sherlocka Holmesa zniknęła Ta Kobieta. Jednak czy zapomniał o niej? Oczywiście, że nie. Być może starał się pogrzebać ją w najdalszym zakątku pałacu pamięci, lecz ona uporczywie się broniła co jakiś czas dając o sobie znać. Co będzie gdy wróci? Gdy znowu postanowi zamącić w głowie jedynemu detektywowi doradczemu na świecie? ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Opowiadanie będzie moją wersją wszystkich niewyjaśnionych sytuacji oraz niedokończonych wątków. Zapewniam, że przedstawię historię tych dwojga od samego początku aż po sam koniec. Postaram się rozwiać wszystkie wątpliwości którymi owiany jest Adlock. Mam nadzieję, że nikogo nie zawiodę i uda mi się jasno objaśnić to, co już dawno powinno być wyjaśnione. Bo kto dokładnie wie co tak naprawdę stało się z Irene Adler? Co w tym czasie odczuwał Sherlock Holmes? Co było dalej?