„Szef kuchni mojego serca" to opowieść o dwójce ludzi, których losy naznaczone są przez bolesną przeszłość. Sanya Blake, dziewczyna wychowana w domu dziecka, od lat nosi w sobie sekret, którego wolałaby nigdy nie ujawniać. Ryo Tsuchiya, były członek yakuzy, próbuje rozpocząć nowe życie jako szef kuchni i właściciel niewielkiej japońskiej restauracji w niewielkim kalifornijskim mieście. Choć uciekł od brutalnego świata, nigdy nie ma pewności, czy jego przeszłość naprawdę zostanie za nim. Ich spotkanie wydaje się przypadkowe, ale szybko staje się czymś więcej - początkiem więzi, która wystawi ich na próbę. Ona boi się, że jej historia zniszczy to, co zaczyna się rodzić. On ma nadzieję, że dawne życie go nie dopadnie, choć wie, że nie może być tego pewny. To opowieść o miłości, która rodzi się w cieniu sekretów, o zaufaniu, które trzeba dopiero zbudować, i o odwadze, by uwierzyć w przyszłość, nawet jeśli przeszłość nie chce odpuścić. DISCLAIMER. Opowieść jest w dużej mierze inspirowana jedną z historyjek gry symulacyjno-randkowej Love Sparks. Postanowiłam stworzyć swoją wersję na podstawie jednej z tych historii. Niektóre z wątków z symulacji przeniosłam w swoją historię stąd pojawią się pewne podobieństwa.

Abigail Morgan ma trzy życiowe zasady: 1. Nie podlewaj kwiatów, kiedy jesteś wściekła. 2. Nie wracaj do przeszłości, zwłaszcza jeśli tam czeka twój były... z twoją byłą przyjaciółką. 3. I nigdy, przenigdy, nie rozważaj udawanego związku z facetem. który właśnie rozjechał ci ogródek. SUV-em. William Grant miał tylko jeden plan: Odziedziczyć dom po dalekiej ciotce, odremontować go i zniknąć z tego sennego miasteczka, zanim zacznie mówić do roślin. Zamiast tego wpakował się w coś znacznie bardziej niebezpiecznego: w układ z kobietą, która miała go kompletnie nie obchodzić. Ona potrzebuje chłopaka na niby. On zgadza się, żeby mieć spokój. Prosty plan. Zero emocji. Aż do chwili, gdy udawane uczucia zaczynają wyglądać... zbyt prawdziwie. Bo w Rosevale wszystko kwitnie - nawet miłość, której nikt się nie spodziewał.

Nate, agent specjalny, sądził, że ochrona młodej hakerki będzie prostym zleceniem... dopóki nie dowiedział się, że dziewczyna jest w spektrum autyzmu. Isla to geniusz, przynajmniej w kwestii algorytmów. Jeśli chodzi o całą resztę, świat stanowi dla niej obezwładniający hałas, a ludzie mówią kodem, którego najwyraźniej tylko ona nie rozumie. Nate staje się kolejną zmienną zakłócającą dopracowaną codzienność Isli. On nie wie, jak czytać jej uciekające spojrzenie. Ona nie ma pojęcia, jak radzić sobie z jego otwartością. Oboje działają bez instrukcji.