_nasygnalka010307_
Patrycja i Piotr Wolscy przez jedenaście lat walczyli o dziecko. Kiedy dzięki in vitro na świat przyszło pięć identycznych dziewczynek - Amelia, Blanka, Celina, Dora i Emma - Polska oszalała na ich punkcie. Media mówiły o „cudzie", sąsiedzi składali życzenia, a babcia Dorota rzuciła wszystko, by pomagać przy wnuczkach.
Pięć lat później cud nadal trwa, tyle że już nikt nie przynosi kwiatów.
Patrycja właśnie dostała ofertę, której nie może odrzucić: powrót na stanowisko dyrektorskie w jednej z największych agencji reklamowych w kraju. Piotr, chirurg ortopeda, spędza w szpitalu po 80 godzin tygodniowo. Babcia Dorota po ciężkim złamaniu biodra nie jest już w stanie nawet wstać z łóżka, a co dopiero ogarnąć pięć identycznych pięciolatek jednocześnie.
Dom, w którym jeszcze niedawno pachniało kaszką i dziecięcym szamponem, zamienia się w pole bitwy. Pięć identycznych twarzy, pięć identycznych głosów, pięć par jednakowych niebieskich oczu - i ani jednej osoby, która potrafiłaby je wszystkie utrzymać w ryzach od rana do wieczora.
Patrycja staje przed wyborem: zrezygnować z kariery życia albo znaleźć kogoś, kto da radę tam, gdzie wszyscy inni zawiedli.Czy w ogóle istnieje człowiek zdolny ogarnąć pięć cudów naraz?
I co się stanie, gdy w końcu ktoś taki się pojawi?
Rodzinna historia o miłości, wyczerpaniu, cudzie, który czasem okazuje się ciężarem, i o chwili, w której rodzice muszą przyznać: sami już nie dają rady.„Pięć identycznych dziewczynek. Dwoje dorosłych na skraju wytrzymałości. I jedno pytanie: kto teraz będzie mamą za mamę?"