Czas Ryszarda Lwie Serce, czas niepokoju, rycerzy i plochliwym dam. Jednak czy niewiasta zwana Aislyn, należy do kruchych? Czy ucieknie przed przeznaczeniem? A może wpadnie w jeszcze większe tarapaty, które zwą się "Czarny rycerzem"?

Rachel Clark to siedemnastoletnia dziewczyna, która od małego, uczyła się Karate, niestety nie tej dobrej walki z zasadami, tylko brutalności i bycia bezlitosnym. Kiedy na jednej z nielegalnych walk, ma za zadanie znokautować już i tak prawie nieprzytomnego przeciwnika, buntuje się i porzuca swój klub. Dziewczyna, jednak postanawia poznać karate od tej dobrej strony, dlatego zapisuje się do przyjemnego Dojo, gdzie udaje, że nie ma pojęcia o tak dobrze znanej jej sztuce walki. Sensei przydziela jej do pomocy przy opanowaniu podstaw, chłopaka, którego od początku zaczyna nienawidzić, zresztą ze wzajemnością. Ona ma go za denerwującego dupka, a Harry Styes uważa, że dziewczyna jest lalunią, która nigdy nie nauczy się walczyć. Niemiłe docinki są u tej dwójki na porządku dziennym. Niestety nic nie potoczy się po myśli Rachel, gdy tylko jej starzy koledzy z bezlitosnego klubu Czarnych Węży, postanowią nie pozwolić jej tak łatwo o sobie zapomnieć. ------------ Opowiadanie napisałam sama. Wszelkie podobieństwo do innych prac jest przypadkowe. Proszę o przestrzeganie praw autorskich.

Czas leczy rany. Jednak Marina uważa inaczej. Straciła matkę i chłopaka. Jej brat wspierał ją jak umiał. Marina musi wziąć się w garść. Musi zwalczyć zło... tak jest do pewnego dnia. Do jej klasy dochodzi nowy chłopak. Przyrzekła, że się nigdy już nie zakocha. Co z tego wyniknie? Czy Marina przekona się do niego? Czy los pozwoli im się zbliżyć?

"Witaj". Syknął z konta ciemnego pokoju, który nazywałem moim. Wydawał się być daleko, ale nadal bałem się na nim skupić. Wkrótce poczułem zimne powietrze z tyłu szyi, zmuszające mnie do odwrócenia się. Jego oczy były czerwone jak płomienie,a ciuchy zaniedbane i podarte. Nawet jeśli jego dusza była ciemna, róż w jego ustach nadal promieniała. Jego gęste, ciemne włosy stały perfekcyjnie na czubku jego głowy wykrzykując perfekcje i niebezpieczeństwo, ale nawet najmniejsze plamy krwi na jego dłoniach przypominały mi kim tak naprawdę był. Para ust dotknęła mojej szyi, dając mi dreszcze na plecach, "Czekałem na ciebie," wyszeptał przez moją skórę. Był moim potworem z dzieciństwa Był tylko demonem To był on: "The Midnight Man." I chyba go kochałem FF tłumaczone! Oryginalna opowieść pisana przez @xSillyTilly tutaj : http://www.wattpad.com/story/18767003

-Nie! Po prostu odejdź!- krzyknęłam najgłośniej jak umiałam. Łzy spływały mi po policzkach. W końcu przestałam je już ścierać. Luke postawił kilka kroków w przód. - Valerie... proszę... Pokręciłam szybko głową. Muszę stąd uciec. Muszę uciec od niego. - Nie.- głos mi się załamał - Proszę. Nie mogę mu tego wybaczyć. Nie potrafię, nie chcę, nie umiem. Po prostu nie jestem w stanie tego zrobić. Ostatnia łza popłynęła po mojej skórze. ***** Read. Comment. Vote.

Rodzina Sheridan rządzi krajem: Król, Królowa i dwoje Książąt. Młodszy potomek rodu Sheridan szuka wybranki serca. Jak potoczą się losy Florence Ellingson?

Okładka wykonana przez PenGirl2111 Część 2

Jedna noc wywróciła całe życie do góry nogami zwykłej, pozornie normalnej nastolatki. Próbuje odnaleźć się w świecie opanowanym przez nadprzyrodzone istoty. Czy ktoś będzie w stanie jej pomóc? Czy dowie się, kto i dlaczego zrobił przemienił ją w potwora?