MrGames2000
Hej, tak na wstępie powiem iż jest to moja pierwsza z takich "historii". Miłego czytania ;)
_____________________________________________
PROLOG
Wiedziałem że tak będzie... PO PROSTU KURWA WIEDZIAŁEM! - Powiedział Marcin na wpół szczęśliwy, na wpół przerażony.
W 50 calowym telewizorze można było usłyszeć słowa lekarza, który mówi o niezidentyfikowanej chorobie "Z".
-Pierwsze infekcje zauważyć można było w Szczecinie, po czym choroba błyskawicznie pojawiła się w Gdańsku oraz Gorzowie, niedługo dotrze także do Poznania, prosimy o zachowanie spok...
Marcin wyłączył telewizor i pobiegł do piwnicy, powtarzając w myślach "Wiedziałem... Wiedziałem... Szykowałem się na to od 20 lat, dam rade!"
Otworzył drzwi i szybko wyjął tajemniczą, brązową skrzynie. Wyjął klucz z szuflady obok i otworzył. W skrzyni połyskiwały pistolety i karabiny. Sprawdził czy wszystko jest na miejscu, wziął drugą torbę i położył je na komodzie, po czym szybko otworzył drzwi i zapalając światło ukazała mu się wielka spiżarnia wypełniona po brzegi butelkowaną wodą, oraz konserwami, serami oraz różnorodnymi mrożonymi warzywami.
"Przetrwam to!" Pomyślał optymistycznie.
Jego dom stał na małym wzniesieniu miał 2 piętra oraz gigantyczną piwnice, dach cały wyłożony był panelami do pobierania energii słonecznej, dom był ogrodzony 3 metrowym kamiennym murem, miał piękny ogród i staw z krystalicznie czystą wodą.
Usłyszał strasznie głośny dźwięk, jakby coś... wybuchło? Wbiegł szybko na górę, wyszedł przed drzwi, i ukazała mu się wielka chmura dymu prosto z miasta.
-Cholera, przybyli już do Turku? Nie dobrze, nie dobrze... - Powiedział po czym podbiegł do bramy i zamknął ją na "cztery spusty".
Dam radę, dam radę...
----------------------
Kolejne rozdziały wkrótce.