przypadkowe spotkanie na jednej piaszczystej plaży w Miami, jego słowa dały jej nadzieje na lepsze jutro, więc zmieniła całkowicie swoje życie Każdy ówczesny nastolatek w jakimś stopniu pragnie atencji od rówieśników, w tych czasach panuje jednak powszechny problem braku akceptacji siebie. Wtedy największy twoim wrogiem stajesz się ty sam. Skyler Johson od lat zmaga się z nadwagą, przez co często jest obiektem drwin, nieplanowane spotkanie dwa lata wstecz sprawiło, że teraz jest lepszą wersją siebie. Problemy z wagą i wyzwiska to już przeszłość, teraz Sky jest obiektem pożądania, a to wszystko za sprawą na pozór zwykłego spotkania. Jednak czy aby na pewno przypadkowego? W ciągu tych wszystkich zawirowań istotna jest jedna prosta zasada "Żadnych obietnic" #27 Fanfiction 03.01.18 #30 Fanfiction 28.12.17 #45 Fanfiction 15.09.17

Po zniknięciu rodziców nie mieliśmy zamiaru wyprowadzać się ze słonecznego LA. Nigdy nie miałam przyjaciółek, bo jaka normalna laska chciałaby się przyjaźnić z dziewczyną, która cały swój czas spędza na grzebaniu przy samochodach w towarzystwie kilku facetów. Więc było mi wszystko jedno. Brat miał warsztat, który gwoli ścisłości prowadziłam ja. Za dnia naprawiałam auta a w nocy się nimi ścigałam. I zawsze wygrywałam. Tak, byliśmy gangiem. Miałam własną broń ale z niej nie korzystałam. Nigdy nie mieliśmy nic wspólnego z narkotykami. Czasem tylko brat zapali coś ze swoją dziewczyną, której nie lubię. Victor i Victoria są moją jedyną rodziną. Pewnej nocy kiedy braliśmy udział w wyścigu był przerzut narkotyków. Nieświadomie go zepsuliśmy i tamten gang złapała policja. Na nas nie mieli nic oprócz kilku mandatów, opłaconych. Vic podjął decyzję o przeprowadzce abyśmy byli bezpieczni. Victoria wybrała Australię a ja miasto, Melbourne. Pomyślałam, że to spokojne miasto. Sama nie wiedziałam jak bardzo się pomyliłam. Brat wkręcił mnie w gangsterską akcję, która zmieni moje życie.