yoongiiskillinme
"-Nie skacz, nie warto-nocną ciszę przerwał cichy szept. Drgnął zaskoczony i zaczął tracić równowagę, ale delikatny uścisk drobnej dłoni i pociągnięcie w tył pomogły mu nie spaść. (...)
-Nie masz się czego obawiać. Jesteś sobą, prawdziwym sobą- z jej ciemnych oczu biła szczerość i troska.
-A Ty? Dlaczego tu jesteś?- zapytał gasząc papierosa.
-Powiem Ci, jeśli mi zaufasz. To nie jest aż tak ważne. Najważniejsze jest to, że od teraz potrafię Ci pomóc.
I to był moment, kiedy Luke zdecydował się zaryzykować."